Ameryka pierwsza, a co dalej?
Jednym z haseł Donalda Trumpa wygłoszonych podczas inauguracji było "America first" - slogan ten okazał się na tyle chwytliwy, że podłapują go inne kraje, które również chcą zapewnić sobie miejsce na liście ważności amerykańskiego prezydenta. Jest wśród nich także Polska.
Jednym z haseł Donalda Trumpa wygłoszonych podczas inauguracji było "America first" - slogan ten okazał się na tyle chwytliwy, że podłapują go inne kraje, które również chcą zapewnić sobie miejsce na liście ważności amerykańskiego prezydenta. Jest wśród nich także Polska.
Wszystko zaczęło się od Holandii, w jednym z tamtejszych programów rozrywkowych pojawił się taki filmik, w którym Holendrzy przechwalają się, jak ich kraj mógłby spodobać się nowemu prezydentowi USA, między innymi dzięki "zbudowaniu całego oceanu pomiędzy Holandią, a Meksykiem":
Nie mogli pozostawić tego bez odpowiedzi Duńczycy:
Niemcy:
Szwajcarzy:
Finowie:
Czy nawet Włosi:
No i nie mogło zabraknąć odpowiedzi Polski:
Zdj.: screenshot YouTube/Z Dupy