Android powołany przez Wuja Sama

Choć czasy obowiązkowego odbycia służby w wojsku minęły już raczej bezpowrotnie, nigdy nie można mieć pewności co do tego, że armia widząc w tobie jakąś nadzieję nie wezwie cię ku służbie swemu narodu. Takiego swoistego powołania doczekał się bowiem system Android, wobec którego służby wojskowe Stanów Zjednoczonych mają bardzo interesujące plany.

Choć czasy obowiązkowego odbycia służby w wojsku minęły już raczej bezpowrotnie, nigdy nie można mieć pewności co do tego, że armia widząc w tobie jakąś nadzieję nie wezwie cię ku służbie swemu narodu. Takiego swoistego powołania doczekał się bowiem system Android, wobec którego służby wojskowe Stanów Zjednoczonych mają bardzo interesujące plany.

Wygląda na to, że szykuje nam się kolejny mały skok w kwestii zabezpieczeń urządzeń korzystających z systemu Android. Rząd USA planuje bowiem popracować nad własną wersją tegoż systemu, która w pierwszej kolejności mogłaby się przysłużyć jednostkom ze sfer militarnych, a następnie urzędnikom oraz przedstawicielom wielkich korporacji. Amerykanie postanowili znaleźć jakieś rozwiązanie w kwestii problemu wciąż zbyt słabych zabezpieczeń systemu, które według tamtejszych władz nadal stanowią zbyt duże zagrożenie dla używania dzieła Google na szczeblach militarnych. A dobrze wiemy, jakiego fioła ludzie z kraju McDonaldów mają na punkcie zabezpieczeń.

Spytacie czemu wobec tego nie mogli wykorzystać ogłoszonego wcześniej SE Android? Albowiem ta edycja systemu nie okazywała się wystarczająca dla Amerykanów pod kątem kompatybilności ze wszystkimi typami urządzeń oraz zagwarantowania szybkich i regularnych aktualizacji. A to właśnie te dwa czynniki według rządu USA są najbardziej kluczową kwestią w aspekcie zapewnienia sobie godziwych zabezpieczeń.

Ciekawą informacją może być również fakt, że opracowany w ten sposób system poza oczywistym szyfrowaniem danych pozwalałby także na identyfikację przyjaznych jednostek bezpośrednio z poziomu mapy, a nawet... korzystanie z kamer samolotów przy pomocy streamu video!

Brzmi to trochę zbyt pięknie by mogło być prawdziwe. Co by jednak Amerykanie nie wymodzili, to może się to okazać nadzwyczaj użyteczne dla zwykłych posiadaczy Androida na swoich urządzeniach prywatnych. Wszystko za sprawą otwartej polityki systemu, dzięki którym tworzone aplikacje wcześniej czy później staną się dla nas ogólnodostępne! Co z tego wyniknie? Zobaczymy!

Więcej tego typu wiadomości znajdziecie na !

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas