Argentyna z nowym opiekunem

Nie dalej jak w poniedziałkowy wieczór Argentyna zwolniła Sergio Batistę z posady trenera reprezentacji. Niecałe cztery dni później krajowa federacja dokonała stosownego wyboru następcy. I wbrew oczekiwaniom kibiców nie jest to Gerardo Martino.

Nie dalej jak w poniedziałkowy wieczór Argentyna zwolniła Sergio Batistę z posady trenera reprezentacji. Niecałe cztery dni później krajowa federacja dokonała stosownego wyboru następcy. I wbrew oczekiwaniom kibiców nie jest to Gerardo Martino.

Nie dalej jak w poniedziałkowy wieczór Argentyna zwolniła Sergio Batistę z posady trenera reprezentacji. Niecałe cztery dni później krajowa federacja dokonała stosownego wyboru następcy. I wbrew oczekiwaniom kibiców nie jest to Gerardo Martino.

Trener Paragwaju, który dotarł ze swoim zespołem do wielkiego finału tegorocznego Copa America był postrzegany przez media jako główny faworyt w wyścigu o posadę selekcjonera "Albicelestes".

Tamtejsza federacja zdecydowała się jednak wybrać Alejandro Sabellę, który w ostatnich latach pracował z drużyną Estudiantes. Praca z tym klubem pozwoliła trenerowi wzbogacić swoje CV o triumf w Copa Libertadores w 2009 roku oraz wygranie tytułu Apertury w zeszłym roku.

Reklama

Kariera piłkarska Sabelli także nie należała do najgorszych. Argentyńczyk był zawodnikiem takich klubów jak River Plate, Sheffield United, Leeds United i właśnie Estudiantes. Po zakończeniu swoich boiskowych wojaży, Sabella zapragnął zostać trenerem piłkarskim.

Byłemu zawodnikowi Estudiantes całkiem nieźle się nawet poszczęściło, jako że pod swoje skrzydła wziął go sam Daniel Passarella, który mianował Sabellę swoim asystentem. To pozwoliło 56-letniemu dziś szkoleniowcowi na zbieranie doświadczenia podczas ich wspólnej pracy przy takich drużynach jak reprezentacja Argentyny (1994-1998), kadra Urugwaju, Parma, Corinthians i Monterrey.

Ostatnio wiele mówiło się o tym, że Sabella wyjedzie pracować do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie miał objąć ekipę Al-Jaziry. Argentyńczyk jednak zrezygnował z posady jak tylko dowiedział się o ofercie ze swojej krajowej federacji.

Czy nowy trener będzie miał więcej szczęścia niż Sergio Batista - zobaczymy.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy