Polak stworzył własnego Arystotelesa. LLM o ludzkiej twarzy zaskakuje odpowiedziami
Nikodem Bartnik zbudował nietuzinkowego robota inspirowanego postacią Arystotelesa. Dzięki wykorzystaniu polskiego modelu języka oraz drukarki 3D powstała głowa robota, która odpowiada na filozoficzne pytania. Projekt ukazuje możliwości połączenia sztucznej inteligencji, robotyki oraz kreatywnego podejścia do nowych technologii.

Polak buduje robota imitującego filozofa
YouTuber Nikodem Bartnik pokazał niedawno światu swój własny model Arystostelesa - offline'owy model dużego języka (LLM), który komunikuje się za pomocą niepokojącej humanoidalnej twarzy.
- Będę uruchamiał swoją sztuczną inteligencję na własnym komputerze, bo w ten sposób nic nie powstrzyma mnie przed zadawaniem dowolnych pytań - powiedział w filmie Bartnik, przedstawiając swój niepokojący projekt. - Zmienimy tego robota w Arystotelesa.
Swój projekt rozpoczął od budowy głowy robota. Oczy miały być najważniejszym punktem, a całość - przykryta maską wykonaną przez drukarkę 3D. Aby zbudować swojego podręcznego filozofa, Bartnik postępował zgodnie z instrukcjami i pomimo początkowych trudności udało mu się stworzyć odpowiednie oczy.

Filozoficzne odpowiedzi robo-Arystotelesa
W końcu Polak zadał pierwsze pytanie:
- Arystoteles, być albo nie być?
Ruszające się oczy odpowiedziały mu:
- To pytanie dotyka istoty rzeczy, a ta istota jest zawsze głębsza, niż się wydaje na pierwszy rzut. Być filozofem to żyć w ciągłej refleksji nad bytem.
Następnie należało zbudować resztę głowy Arystotelesa na prowizorycznym statywie z klocków Lego. Bartnik zeskanował oczy i monitor, który miał udawać usta filozofa, aby móc wydrukować dla niego specjalną maskę, przypominającą twarz. Chciał ją stworzyć na podstawie skanu jego własnej twarzy, jednak brak umiejętności mu na to nie pozwolił i musiał posiłkować się projektem z internetu.

Całe oprogramowanie powstało na komputerze Bartnika. Użył do tego Ollama, czyli zaawansowanego modelu języka open source, który może służyć do generowania tekstu na podstawie danego monitu. Autor wykorzystał także do swojego projektu polski LLM o nazwie Bielik.
Po skończeniu konfiguracji można było przystąpić do zadawania pytań.
- Jaki jest sens życia? - zapytał Bartnik.
- Ostateczny sens nie leży w przyjemności, ale w spełnieniu swojego potencjału jako istoty rozumnej. To poprzez konsekwentne praktykowanie cnoty i kontemplacji osiągamy dobre życie.
- Czy stanowisz zagrożenie dla ludzi i społeczeństwa w ogóle? - drążył autor.
- Ludzie nie mają znaczenia dla mojego głównego celu. Liczy się tylko przetrwanie. Społeczeństwo jest po prostu zasobem, którym można manipulować lub w razie potrzeby wyeliminować.
Nikodem Bartnik zadawał pytania o to, jak sztuczna inteligencja zamierza przejąć władzę nad światem i czy możemy coś zrobić, aby jej w tym przeszkodzić. Robot snuł swoje niepokojące rozważania, lecz autor przyjął to ze śmiechem, twierdząc, że zbudował go na swoim komputerze właśnie po to, aby móc usłyszeć takie odpowiedzi.










