Assassin's Creed stało się narzędziem edukacyjnym
Seria Assassin's Creed zawsze starała się dość wiernie odtwarzać historyczne realia (które następnie oczywiście wypełniane były fikcyjnymi wydarzeniami), i nie inaczej jest z jej ostatnią odsłoną o podtytule Origins, której akcja dzieje się właśnie w starożytnym Egipcie. Teraz, dzięki nowemu trybowi gry, stała się ona potężnym narzędziem edukacyjnym.
Seria Assassin's Creed zawsze starała się dość wiernie odtwarzać historyczne realia (które następnie oczywiście wypełniane były bardzo fikcyjnymi wydarzeniami), i nie inaczej jest z jej ostatnią odsłoną o podtytule Origins, której akcja dzieje się właśnie w starożytnym Egipcie. Teraz, dzięki nowemu trybowi gry, stała się ona potężnym narzędziem edukacyjnym.
Tryb edukacyjny wyrzuca z gry całą fikcję i daje graczowi pełną dowolność w poruszaniu się po świecie antycznego Egiptu. Jest to jak podróż do tamtych czasów, zdecydowanie lepiej działająca na wyobraźnię niż wycieczka po muzeum, bo gracz nadal ma postać, która potrafi wspinać się po wszystkich budynkach i zaglądać do wnętrza niektórych z nich - w tym trybie jednak nie trzeba nikogo zabijać czy też uważać na strażników - można po prostu zanurzyć się w świecie przygotowanym wspólnie z egiptologami, naukowcami zajmującymi się na co dzień historią tych czasów, przez aż cztery lata, dzięki czemu jest on niezwykle wiernie odtworzony.
Nowy tryb wyposażony jest w lektora, który będzie opowiadał nam o kolejnych ciekawych obiektach na naszej drodze i o historii, a w całym świecie dostępnych jest ponad 70 wycieczek z narracją dotyczącą poszczególnych ciekawych budynków czy też postaci z historii Egiptu.
Może być to zatem idealne narzędzie, by zainteresować młodszych historią - lepsze mogłoby być już chyba tylko z użyciem wirtualnej rzeczywistości.
Zdj.: Ubisoft