Astronomowie wyliczyli orbitę Proxima Centauri

Fantastyczne wieści dochodzą do nas z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Otóż Pierre Kervella, Frédéric Thévenin i Christophe Lovis nareszcie wyliczyli parametry orbity Proximy Centauri...

Fantastyczne wieści dochodzą do nas z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Otóż Pierre Kervella, Frédéric Thévenin i Christophe Lovis nareszcie wyliczyli parametry orbity Proximy Centauri...

Fantastyczne wieści dochodzą do nas z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Otóż Pierre Kervella, Frédéric Thévenin i Christophe Lovis nareszcie wyliczyli parametry orbity Proximy Centauri względem dwóch gwiazd Alfa Centauri.

Było to możliwe dzięki instrumentowi High Accuracy Radial velocity Planet Searcher (HARPS), który zainstalowany jest na 3,6 metrowym teleskopie La Silla w Chile, należącym do ESO.

Wiemy już, że okres obiegu gwiazdy wokół dwóch składników Alfy wynosi około 550 tysięcy lat, zaś ekscentryczność orbity to około 0,5. W najbliższym punkcie orbity Proxima zbliża się do dwóch głównych gwiazd Alfy Centauri na odległość około 4300 jednostek astronomicznych, natomiast w najdalszym punkcie orbity jest to około 13 tysięcy jednostek astronomicznych. Co ciekawe, obecnie gwiazda ta zbliża się do najdalszego punktu na orbicie.

Reklama

Teraz wiemy już to, co podejrzewano od ponad 100 lat, że Proxima Centauri krąży wokół dwóch gwiazd Alfy Centauri. Kolejne lata obserwacji pozwolą doprecyzować te wartości.

Odkrycie to i lepsze poznanie tych najbliższych nam gwiazd, jest niezwykle ważne z punktu widzenia badań bliźniaczki naszej planety, a mianowicie Proximy B, na której być może istniało, istnieje lub kiedyś będzie istniało życie. Panują tam bowiem odpowiednie ku temu warunki.

Artystyczna wizja nano-pojazdu zmierzającego do Alfa Centauri. Fot. Breakthrough Initiatives.

Poczynione obserwacje wskazują, że jest to planeta skalista i może tam występować woda w postaci płynnej. Wielu wizjonerów, w tym także fizyk Stephen Hawking, chce wysłać misję, w ramach projektu Breakthrough Starshot, na ten fascynujący obiekt, aby ostatecznie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy sami we Wszechświecie.

Najnowsze symulacje, przygotowane przez astrobiolożkę Dimitrę Atri z Blue Marble Institute of Space Science wskazują, że jeżeli Proxima b posiada atmosferę podobną do Ziemi, życie na jej powierzchni może przetrwać większość rozbłysków emitowanych przez jej gwiazdę macierzystą. Jeżeli tak nie jest lub jeżeli planeta ma słabe pole magnetyczne, życie na powierzchni planety może być zniszczone przez każdy większy rozbłysk gwiezdny.

Chociaż bardzo ogólne, to mimo wszystko są to pomyślne symulacje, z punktu widzenia możliwości istnienia tam życia. Nawet istniejąca atmosfera mogłaby być przecież niewystarczająca dla ochrony organizmów żywych, a tak nie jest.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy