Audi otwiera rafinerię syntetycznego paliwa

Audi uruchomiło właśnie pierwszą swoją rafinerię, w której energia elektryczna (oczywiście pochodząca ze źródeł ekologicznych) konwertowana ma być w energię chemiczną - czyli syntetyczny metan - główny składnik gazu ziemnego. Sztuczny gaz ma trafić na niemieckie stacje CNG.

Audi uruchomiło właśnie pierwszą swoją rafinerię, w której energia elektryczna (oczywiście pochodząca ze źródeł ekologicznych) konwertowana ma być w energię chemiczną - czyli syntetyczny metan - główny składnik gazu ziemnego. Sztuczny gaz ma trafić na niemieckie stacje CNG.

Audi uruchomiło właśnie pierwszą swoją rafinerię, w której energia elektryczna (oczywiście pochodząca ze źródeł ekologicznych) konwertowana ma być w energię chemiczną - czyli syntetyczny metan - główny składnik gazu ziemnego. Sztuczny gaz ma trafić na niemieckie stacje CNG.

Audi nazywa ten syntetyczny metan e-gas i oczywiście posiada w swojej gamie samochód dostosowany pod to właśnie paliwo. To S3 Sportback g-tron, który posiada 1.4-litrowy turbodoładowany silnik, który zasilany może być zwykłą benzyną jak też gazem ziemnym. Po napełnieniu obu baków auto może pokonać 400 kilometrów na samym gazie, a gdy się on wyczerpie - dodatkowe 900 kilometrów pokonamy na benzynie.

Reklama

Producent twierdzi, że jazda tym samochodem na syntetycznym paliwie jest neutralna dla środowiska - podczas procesu jego produkcji dwutlenek węgla był bowiem pochłaniany z atmosfery. Dokładniej wygląda on tak, że zielona energia elektryczna używana jest do elektrolizy, w której woda rozbijana jest na tlen i wodór. Jeśli samochody na wodór byłyby powszechniejsze - mielibyśmy już gotowe paliwo. Jednak tak nie jest, więc konieczny jest kolejny krok nazwany metanizacją - w nim też wodór reaguje z dwutlenkiem węgla i powstaje CH4 - metan.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy