Auto-aim w prawdziwym świecie

Na targach CES 2013 oprócz smartfonów i tabletów można zobaczyć także inne, dużo bardziej nietypowe nowinki. Wśród nich znalazł się nowy wynalazek firmy TrackingPoint - mechanizm do karabinu snajperskiego z najprawdziwszym "auto-aimem" - teraz nie trzeba nawet umieć strzelać, aby strzelać celnie.

Na targach CES 2013 oprócz smartfonów i tabletów można zobaczyć także inne, dużo bardziej nietypowe nowinki. Wśród nich znalazł się nowy wynalazek firmy TrackingPoint - mechanizm do karabinu snajperskiego z najprawdziwszym "auto-aimem" - teraz nie trzeba nawet umieć strzelać, aby strzelać celnie.

Tak właściwie to Precision Guided Firearm - bo tak nazywa się cały stworzony przez TrackingPoint system - nie składa się tylko z lunety, lecz także ze zmodyfikowanego mechanizmu spustowego oraz zmodyfikowanych pocisków (aby komputer mógł dokładnie obliczyć ich lot muszą być one dobrze producentowi znane).

Patrząc w (bazującą na systemie Linux) lunetę nie widzimy celu bezpośrednio, lecz widzimy tak naprawdę w czasie rzeczywistym jego obraz wideo. Aby wystrzelić musimy najpierw oznaczyć cel - co powoduje podświetlenie go z pomocą wbudowanego lasera. Na podstawie tego oznaczenia komputer wylicza dokładny dystans, bierze pod uwagę temperaturę i wilgotność powietrza i inne parametry wpływające na tor lotu pocisku, a w wyniku pokazuje nam gdzie dokładnie musimy strzelić aby trafić w wybrany punkt. Potem wystarczy tylko pociągnąć za spust. Nie doprowadzi to jednak od razu do wystrzału. Trzymając spust wciśnięty musimy spróbować najechać celownikiem dokładnie w wybrany punkt i jeśli tylko nam się to uda - broń wystrzeli automatycznie.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas