Awaryjne lądowanie awionetki na ulicy

Chwile grozy przeżyli piloci awionetki, w której wystąpił problem z silnikiem. W pewnym momencie lotu, silnik odmówił posłuszeństwa, po czym ponownie podjął pracę, a chwilę później znowu się wyłączył. Piloci, nie tracąc czasu, przystąpili więc do awaryjnego lądowania...

Chwile grozy przeżyli piloci awionetki, w której wystąpił problem z silnikiem. W pewnym momencie lotu, silnik odmówił posłuszeństwa, po czym ponownie podjął pracę, a chwilę później znowu się wyłączył. Piloci, nie tracąc czasu, przystąpili więc do awaryjnego lądowania...

Chwile grozy przeżyli piloci awionetki, w której wystąpił problem z silnikiem. W pewnym momencie lotu, silnik odmówił posłuszeństwa, po czym ponownie podjął pracę, a chwilę później znowu się wyłączył.

Piloci, nie tracąc czasu, przystąpili więc do awaryjnego lądowania, i była to najlepsza decyzja, jaką mogli w tym momencie podjąć.

Jednak nie było to takie proste zadanie, gdyż w pobliżu nie było żadnego lotniska. Także piloci, zachowując zimną krew, zdecydowali się wylądować na ulicy, pośród domów.

Całe szczęście, manewr ten zakończył się pełnym sukcesem i nikomu, także przechodniom, nic się nie stało.

Reklama

Zobaczcie, jak powinno wyglądać perfekcyjne, awaryjne lądowanie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy