Bentley poluje na klientów Maybacha

Podobnie jak w naturze, również w świecie motoryzacji próżnia jest zjawiskiem nieznanym. Porównanie takie jest jak najbardziej adekwatne do sytuacji jaka panuje obecnie w świecie najbardziej ekskluzywnych samochodów świata. W związku z zapowiedziami o upadku Maybacha jego najwięksi konkurenci już ostrzą sobie zęby na przejęcie klientów tej marki.

Podobnie jak w naturze, również w świecie motoryzacji próżnia jest zjawiskiem nieznanym. Porównanie takie jest jak najbardziej adekwatne do sytuacji jaka panuje obecnie w świecie najbardziej ekskluzywnych samochodów świata. W związku z zapowiedziami o upadku Maybacha jego najwięksi konkurenci już ostrzą sobie zęby na przejęcie klientów tej marki.

Podobnie jak w naturze, również w świecie motoryzacji próżnia jest zjawiskiem nieznanym. Porównanie takie jest jak najbardziej adekwatne do sytuacji jaka panuje obecnie w świecie najbardziej ekskluzywnych samochodów świata. W związku z a jego najwięksi konkurenci już ostrzą sobie zęby na przejęcie klientów tej marki.

Jako pierwszy realne działania zmierzające do przeciągnięcia obecnych i przyszłych klientów Maybacha podjął Bentley. Wolfgang Duerheimer, prezes Bentleya, powiedział wprost, że firmie udało się nawiązać pozytywne relacje z kilkoma klientami Maybacha, a dalszym krokiem do przejęcia ich na swoją stronę jest pomysł na organizację VIP-owskich wycieczek po fabryce w Crewe w Anglii.

Reklama

Nie wykluczone, że na zamknięciu Maybacha nie skorzysta inny angielski producent samochodów ultra luksusowych czyli Rolls-Royce. Przedstawiciele marki oczywiście nie ukrywają, że klienci Maybacha są bardzo mile widziani, jednak polowanie na nich i nachalne wkupywanie się w ich łaski po prostu nie przystoi Rolls-Royce'owi.

W procesie poszukiwania przez byłych klientów Maybacha nowych limuzyn decydująca może okazać się cena oferowanych aut. Posiadacze samochodów niemieckiej marki decydowali się na zakup Maybachów nie ze względu na wygląd, osiągi czy wyposażenia, a z powodu cen, które rozpoczynały się od 500 000 dolarów. Dzięki temu auta te były wyraźnym pokazem możliwości finansowych ich posiadaczy. Dlatego też większość z nich może skierować się właśnie do Rolls-Royce'a, który cenę początkową Phantoma określił na 380 000 dolarów czyli prawie o 100 000 więcej niż Bentley w przypadku modelu Mulsanne.

Nie należy również zapominać, że mimo zamknięcia Maybacha, Mercedes nie zamierza wypuścić ze swoich rąk bardzo bogatych klientów. To właśnie z myślą o nich na bazie najnowszego modelu Klasy S powstanie specjalna, bardziej luksusowa wersja S600 Pullman.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy