Bezprzewodowo zasilane autobusy w Korei

W Korei Południowej na miejskie drogi wyjechały właśnie bezprzewodowo ładowane autobusy, których kierowcy nie muszą już martwić się o tankowanie i mogą wozić pasażerów praktycznie w nieskończoność. Technologia ta wdrażana jest w coraz to większej ilości miast na świecie.

W Korei Południowej na miejskie drogi wyjechały właśnie bezprzewodowo ładowane autobusy, których kierowcy nie muszą już martwić się o tankowanie i mogą wozić pasażerów praktycznie w nieskończoność.

Bezprzewodowe ładowanie smartfonów i tabletów już nikogo nie dziwi, teraz jednak nadszedł czas na transport zbiorowy, który jest tak ważny dla sprawnego funkcjonowania miejskiego krwiobiegu, jak dla nas, nasze kochane, elektroniczne gadżety.

W koreańskim mieście Gumi wybudowano 24-kilometrową trasę, która jest specjalnie przystosowana do bezprzewodowego ładowania autobusów. System OLEV (OnLine Electric Vehicle) to znajdujące się tuż pod jezdnią, generujące pole magnetyczne, kable elektryczne, które na częstotliwości 20 kHz dostarczają aż 100 kilowatów mocy potrzebne do zasilania pojazdu.

Aby mogło to nastąpić, podwozie autobusu musi znajdować się najdalej 17 cm od powierzchni drogi. Co ciekawe, stworzenie w pełni funkcjonalnego systemu wymagało modyfikacji tylko od 5 do 15 procent powierzchni ulic.

Technologia ta wdrażana jest w coraz to większej ilości miast na świecie. Jeśli się przyjmie, być może zostanie rozpropagowana także na pojazdy osobowe poruszające się w ruchu miejskim.

Wyobrażacie sobie przemieszczanie się samochodem, którego nie trzeba tankować lub ładować? W naszym kraju także prowadzone są projekty unowocześnienia, a przede wszystkim większego nastawienia na , zastosowanej w ruchu komunikacyjnym, o czym możecie .

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas