Blast Gauge zidentyfikuje urazy głowy

Żołnierze współczesnego pola walki coraz częściej wyposażeni są w nowoczesne gadżety, które pozwalają na bezproblemową łączność, obserwację przeciwnika, a także zwiększają szansę przeżycia. Kolejnym urządzeniem, które testuje DARPA jest miernik obrażeń głowy żołnierza.

Żołnierze współczesnego pola walki coraz częściej wyposażeni są w nowoczesne gadżety, które pozwalają na bezproblemową łączność, obserwację przeciwnika, a także zwiększają szansę przeżycia. Kolejnym urządzeniem, które testuje DARPA jest miernik obrażeń głowy żołnierza.

Żołnierze współczesnego pola walki coraz częściej wyposażeni są w nowoczesne gadżety, które pozwalają na bezproblemową łączność, obserwację przeciwnika, a także zwiększają szansę przeżycia. Kolejnym urządzeniem, które testuje DARPA jest miernik obrażeń głowy żołnierza.

Rany i uszkodzenia głowy stanowią jedne z najpoważniejszych obrażeń, na które narażeni są żołnierze. Mimo noszenia hełmów, które mogą przetrwać bezpośrednie trafienie z broni palnej nie są one tak skuteczne w przypadku eksplozji ładunków wybuchowych. Często zdarza się, że obrażenia powstają nie tyle w wyniku trafienia w głowę odłamkiem, czy od siły wybuchu, ale w wyniku nagłych zmian ciśnienia. Dotyczy to przede wszystkim załóg pojazdów, pod którymi doszło do eksplozji min pułapek.

Reklama

Wówczas zewnętrzne obrażenia mogą być niewidoczne gołym okiem, przez co sanitariusze będący w każdym zespole, mogą podjąć niewłaściwa decyzję dotyczącą ewakuacji, sposobów transportu i udzielania pierwszej pomocy poszkodowanym. Dlatego też wojska amerykańskie od jakiegoś czasu testują specjalne czujniki, które pomagają zidentyfikować żołnierzy z obrażeniami głowy.

System o nazwie Blast Gauge składa się z niewielkiego, niezależnego urządzenia noszonego na części hełmu chroniącej potylicę. W momencie eksplozji ładunku wybuchowego mierzy ono nagłe zmiany ciśnienia oraz przyspieszenie i przeciążenia z jakim poddawana jest w tym czasie głowa. Odpowiednie oprogramowanie przelicza następnie wszystkie zgromadzone dane i na ich podstawie określa czy żołnierz mógł zostać ranny i jeśli tak to w jakim jest stanie.

W szybkiej identyfikacji kondycji żołnierza pomagają lampki w trzech kolorach, zielona, żółta i czerwona, których zapalenie się oznacza siłę eksplozji. Blast Gauge nie określa natomiast uszkodzeń głowy czyli TBI (Traumatic Brain Injury), ale jest to niezwykle pomocne narzędzie pracy zwłaszcza dla personelu medycznego, którego jednym z pierwszych zadań na polu walki jest dokonanie wstępnej selekcji rannych na podstawie stanu ich obrażeń.

Do tej pory system testowany był na grupie liczącej 6400 żołnierzy. Ze względu na zadowalające wyniki i niską cenę jednego urządzenia (50 dolarów) władze wojskowe chcą wyposażyć w Blast Gauge więcej jednostek biorących udział w działaniach zbrojnych.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy