Bolid eksplodował w środku nocy nad Rosją

Mieszkańcy rosyjskiego Murmańska byli świadkami niezwykłego zjawiska. Na niebie eksplodował bolid, dzięki czemu przez moment było jasno, jak w samym środku dnia. Zobaczcie niesamowite wideo.

Mieszkańcy rosyjskiego Murmańska byli świadkami niezwykłego zjawiska. Na niebie eksplodował bolid, dzięki czemu przez moment było jasno, jak w samym środku dnia. Zobaczcie niesamowite wideo.

W nocy z piątku na sobotę (18/19.04) o godzinie 2:10 czasu miejscowego, na niebie nad Murmańskiem w Rosji, położonym na Półwyspie Kolskim, przy granicy z Norwegią i Finlandią, pojawiła się bardzo jasna kula.

 

Taksówkarze, którym udało się za pomocą swych kamerek nagrać owe zjawisko, przez chwilę obawiali się powtórki sprzed roku, gdy bolid eksplodował nad Czelabińskiem. Na szczęście tym razem meteor był dużo mniejszy i nie spowodował fali uderzeniowej.

 

W tej chwili naukowcy próbują określić czy bolid mógł spaść na ziemię, a jeśli tak, to gdzie. Meteoroid w trakcie kontaktu z poszczególnymi warstwami atmosfery zaczął pozostawiać za sobą smugę, którą fachowo nazywa się meteorem.

Reklama

 

Meteor powstał, gdy skała przemieszczająca się z prędkością kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na godzinę rozgrzała się do temperatury tysięcy stopni, co było efektem silnego sprężenia powietrza przed czołem skały, która w następstwie tego zaczęła eksplodować.

 

Szacuje się, że każdego miesiąca na całym świecie pojawia się średnio 14 większych skał, których zanikanie w atmosferze jest widoczne gołym okiem. Większość materiału to dosłownie pyłek wielkości kilku milimetrów.

Eksplozja bolidu nad Murmańskiem w Rosji.

Czasem jednak zdarzają się większe bryłki, a im mają one większe rozmiary, tym bardziej spektakularnie prezentują się na niebie. Naukowcy wyróżniają trzy postaci tego samego obiektu.

 

Jeśli skała ma mniej niż 1 metr, to określa się ją mianem pyłu kosmicznego, jeśli ma od 1 do 10 metrów, to wówczas jest meteoroidem (ten z kolei dzieli się m.in. na małe mikrometeory i duże bolidy), zaś powyżej 10 metrów otrzymuje miano planetoidy.

 

15 lutego 2013 roku nad Czelabińskiem w Rosji widziano obiekt na pograniczu bolidu i małej planetoidy, bo miał średnicę około 20 metrów, przed wejściem w ziemską atmosferę. Eksplodował na wysokości 30 kilometrów z siłą 40 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę. Powstała na skutek tego fala uderzeniowa, która wybiła szyby w 4,5 tysiącach budynków, raniąc przy tym setki ludzi.

Eksplozja bolidu nad Murmańskiem w Rosji.

Aktywność meteoroidów w ostatnim czasie wzrosła, ponieważ od początku kwietnia Polska Sieć Bolidowa, należąca do Pracowni Komet i Meteorów (PKiM), odnotowała ich przynajmniej kilka, zdarzało się, że noc po nocy. Bolid, który rozbłysł nad Murmańskiem, mógł być częścią roju Lirydów, których szczyt aktywności przypada na 22 kwietnia.

 

Jest to materiał skalny pozostawiony przez kometę Thatcher w 1861 roku. Naukowcy prognozują, że w tym roku podczas maksimum można się spodziewać większej ilości "spadających gwiazd" niż zwykle, a więc powyżej 10-20 meteorów w ciągu godziny. Szykuje się więc gratka dla miłośników obserwacji nieba.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy