Bozon Higgsa zwiastuje koniec Wszechświata

Cząstki stawać się będą coraz cięższe, Wszechświat zacznie się zapadać, a cała materia skompresowana zostanie do rozmiarów piłeczki do tenisa, która będzie gorętsza od ognia piekielnego. To nie scenariusz nowego filmu katastroficznego, lecz przyszłość Wszechświata.

Cząstki stawać się będą coraz cięższe, Wszechświat zacznie się zapadać, a cała materia skompresowana zostanie do rozmiarów piłeczki do tenisa, która będzie gorętsza od ognia piekielnego.

To nie scenariusz nowego filmu katastroficznego, lecz fakt dotyczący przyszłości naszego Wszechświata, bo według duńskich naukowców zagłada jest bardziej prawdopodobna niż dotychczas sądzono.

Badacze dokonali bardziej dokładnych wyliczeń, które dowiodły, że przemiana fazowa nastąpi, gdy w polu Higgsa powstanie bąbel o innych właściwościach niż w pozostałej części Wszechświata.

Jeśli bąbel będzie duży, a jego energia niska, to rozszerzał się będzie z prędkością światła. Zawarte w nim cząstki staną się cięższe niż te na zewnątrz niego, co sprawi, że będą się przyciągać i tworzyć większe struktury.

Można ten proces porównać do tworzenia się skrzepu w tętnicach, który jak wszyscy wiemy prowadzi do poważnych uszkodzeń organów wewnętrznych i ostatecznie śmierci.

Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Danii przy swoich obliczeniach użyli trzech funkcji beta, a nie jak dotychczas jednej, co znacznie sprecyzowało wynik.

Badacze odrzucili też teorię Wielkiego Kolapsu, uważają bowiem, iż aktualne obserwacje wskazują na coraz szybsze rozszerzanie się Wszechświata, co tym samym wyklucza możliwość nagłego kurczenia.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas