Brazylijski senator ostrzega przed zbliżającą się do nas Planetą X

Brazylijski senator, Telmario Mota, w trakcie posiedzenia Senatu w dniu 25 maja ostrzegł, że nasza planeta znalazła się w niebezpieczeństwie. Polityk powołuje się na informacje uzyskane od naukowców z NASA, którzy pragnęli zachować anonimowość...

Brazylijski senator, Telmario Mota, w trakcie posiedzenia Senatu w dniu 25 maja ostrzegł, że nasza planeta znalazła się w niebezpieczeństwie. Polityk powołuje się na informacje uzyskane od naukowców z NASA, którzy pragnęli zachować anonimowość...

Brazylijski senator, Telmario Mota, w trakcie posiedzenia Senatu w dniu 25 maja ostrzegł, że nasza planeta znalazła się w niebezpieczeństwie. Polityk powołuje się na informacje uzyskane od naukowców z NASA, którzy pragnęli zachować anonimowość.

Wynika z nich jasno, że w październiku bieżącego roku do Ziemi zbliży się Planeta X (znana też jako Nibiru). Jej przelot obok Ziemi już teraz objawia się w formie zmian klimatycznych czy kataklizmów, a najgorsze ma być dopiero przed nami.

"Dostałem informacje z wiarygodnych źródeł w NASA, którym ufam. NASA ma świadomość zbliżania się Planety X lub, jak kto woli, "Nibiru". Świat jaki widzimy, wkrótce przestanie istnieć. Historia ludzkiej cywilizacji wkrótce się skończy" ... "Planeta X ma już wpływ na pole grawitacyjne Ziemi, a świat znalazł się już w obliczu katastrof naturalnych na niespotykaną skalę. Bardzo szybko dwie trzecie ludzkości umrze z powodu głodu i chorób. Potężne katastrofy wstrząsną całą planetą i nasza cywilizacja zniknie" - powiedział brazylijski senator, Telmario Mota.

Reklama

Rzadko zdarza się, aby polityk przedstawiał informacje takiego kalibru, jednocześnie powołując się na NASA, podczas transmitowanych na żywo na cały kraj i świat, posiedzeń Senatu, czyli tak wysokiego organu władzy.

Przypomnijmy, że pojawiły się już koncepcje naukowe świadczące o tym, że Planeta X odpowiada za wymierania na Ziemi (). Ostatnimi czasy na wielu uczelniach świata trwa gorączkowe poszukiwanie Planety X, o czym często Was informujemy na łamach GeekWeeka (), więc coś może być na rzeczy. No cóż, pożyjemy, zobaczymy i zweryfikujemy na własnej skórze.

Źródło: / Fot. Pixabay/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy