Budzą się nowe wulkany. Potoki lawy niszczą domy
Niebezpieczne wulkany, w różnych częściach świata, dają się dotkliwie we znaki, niszcząc drogi i domy oraz zmuszając pilotów do wybierania innych korytarzy powietrznych. Gdzie znajdują się owe góry ziejące ogniem i czy mogą nam zagrozić?
Po 7-letnim uśpieniu, nagle przebudził się wulkan Pavlof, który znajduje się na Wyspach Aleuckich, wchodzących w skład Alaski. Wyemitował popiół, który uniósł się na wysokość ponad 9 kilometrów. Erupcja, przynajmniej na razie, nie jest groźna, ponieważ ta część Alaski nie jest zamieszkana w promieniu do tysiąca kilometrów od wulkanicznego stożka.
Mogą natomiast się pojawiać przejściowe problemy w ruchu lotniczym. Piloci zostali ostrzeżeni przed możliwością przemieszczania się obłoków popiołu w kierunku głównego korytarza powietrznego między Azją i Ameryką Północną. To zmusza ich do zmiany trasy, przez co niektóre loty się wydłużają.
Erupcja wulkanu Pavlof na Alasce. Dane: USGS.
Naukowcy spodziewają się dalszego nasilania się erupcji wulkanu Pavlof, który niebawem może również wyrzucać z siebie lawę. Jeśli erupcja nie ustanie, to popioły z czasem mogą docierać do ludzkich osad. Najbliższą jest Cold Bay. Pavlof wybuchał już 40 razy począwszy od 1790 roku, kiedy zaczęto prowadzić ciągłe obserwacje. Na Alasce znajduje się blisko 100 wulkanów, znaczna część z nich jest aktywnych, ale pozostaje w uśpieniu.
Nie tylko Amerykanie z Alaski obawiają się gniewu wulkanu. Podobny strach narasta w Hawajczykach, gdzie jedną z największych od lat erupcji popisał się wulkan Kilauea. Corocznie jej spektakularne wybuchy podziwiają miliony turystów, ponieważ nigdzie indziej nie można z bliska zobaczyć, jak rozżarzona do czerwoności lawa zatapia się w wodach Pacyfiku.
Zdjęcie satelitarne erupcji wulkanu Pavlof na Alasce w dniu 15 listopada 2014. Dane: NASA.
Jednak od kilku miesięcy ruch turystyczny zmniejszył się, bo Kilauea staje się coraz bardziej niebezpieczna. Potoki lawy docierają do obszarów zamieszkanych, kilometry od wulkanicznego krateru. Na pierwszej linii ognia znajduje się osada Pahoa, gdzie lawa zniszczyła już kilka domów oraz miejscowy cmentarz. Tworzą się malownicze, ale bardzo groźne tzw. lawospady.
Lawospady w rejonie wioski Pahoa na Hawajach.
Teraz na jej drodze znajduje się kilkadziesiąt domów, od których dzieli ją mniej niż 100 metrów. Mieszkańcy w panice opuszczają swe domy wraz z dobytkiem. Potoków lawy nie sposób powstrzymać. Przesuwają się one powoli, ale sukcesywnie i trawią wszystko, co stanie im na drodze. Władze obiecały mieszkańcom pomoc w znalezieniu nowej lokalizacji na budowę domu. Naukowy natomiast nie są w stanie przewidzieć, kiedy wulkan się uspokoi.
Wędrówka potoków lawy na Hawajach w przyspieszeniu.
Podobne znaki zapytania pojawiają się w związku z erupcją wulkanu Bardarbunga na Islandii. Mijają kolejne miesiące, a wulkan jak produkował potoki lawy, tak wciąż je produkuje. Jezioro lawy pokrywa już obszar 70 kilometrów kwadratowych, co czyni tę erupcję największą od 231 lat.
Z kraterów wulkanicznych wciąż wydobywają się pokaźne ilości dwutlenku węgla i siarki. Naukowcy wybrali się na pokładzie helikoptera nad najbardziej aktywne kratery. To, co zobaczyli, potrafi zaprzeć dech w piersi. Dalsze losy Bardarbungi nie są jasne.
Najnowsze zdjęcia z wnętrza wulkanu Bardarbunga na Islandii.
Naukowcy kreślą kilka najbardziej prawdopodobnych scenariuszy, od tych najkorzystniejszych, do tych najbardziej ponurych. Póki co, wciąż nie doszło do emisji popiołów, co jest bardzo dobrą wiadomością, zarówno dla mieszkańców, jak i dla ruchu lotniczego. Oby się to nie zmieniło.
Pośród wód Oceanu Indyjskiego, 4 tysiące kilometrów na południowy zachód od zachodnich wybrzeży Australii, wybuchł wulkan na wyspie Heard.
Nagła erupcja wulkanu Ontake w Japonii.
Większe problemy mają Japończycy, gdzie w ostatnim czasie aż 12 wulkanów zaczęło wykazywać podwyższoną aktywność. Po wrześniowej erupcji wulkanu Ontake, którą życie przypłaciło 57 osób, każde zagrożenie ze strony wulkanu jest w Kraju Kwitnącej Wiśni brane na poważnie.