Butelka, którą można zjeść

Plastikowe butelki są dużym zagrożeniem dla środowiska, ale problem w tym, że jeszcze nie wymyślono nic lepszego. Ale czy na pewno? Ostatnio trójka studentów z Londynu opracowała butelkę, która jest łatwa i tania w produkcji, higieniczna, w pełni biodegradowalna i można ją zjeść.

Plastikowe butelki są dużym zagrożeniem dla środowiska, ale problem w tym, że jeszcze nie wymyślono nic lepszego. Ale czy na pewno? Ostatnio trójka studentów z Londynu opracowała butelkę, która jest łatwa i tania w produkcji, higieniczna, w pełni biodegradowalna i można ją zjeść.

Plastikowe butelki są dużym zagrożeniem dla środowiska, ale problem w tym, że jeszcze nie wymyślono nic lepszego. Ale czy na pewno? Ostatnio trójka studentów z Londynu opracowała butelkę, która jest łatwa i tania w produkcji, higieniczna, w pełni biodegradowalna i  można ją zjeść.

Wynalazek nazwany Ooho jest pojemnikiem, który bazuje na podbijającej ostatnio świat kulinariów technologii sferyfikacji opracowanej już w roku 1946 przez korporację Unilever. Polega ona z grubsza na tym, że mieszanka alg i chlorku wapnia tworzy miękką otoczkę wokół wody, która podczas procesu formowania pojemnika jest zamarznięta.

Reklama

Powstała w ten sposób warstwa jest podwójną membraną, która trzyma znajdującą się wewnątrz wodę w higienicznych warunkach, a pomiędzy obie warstwy membrany z łatwością można wsadzić etykietę bez konieczności używania żadnego kleju. Do tego koszt stworzenia pojedynczego opakowania to zaledwie 2 centy, a gdyby technologia ta znalazła zastosowanie w szerszej produkcji, z pewnością koszt ten dałoby się jeszcze dodatkowo obniżyć.

Nie wiadomo jednak czy wynalazek ten trafi kiedykolwiek do sklepów, jest bowiem kilka problemów, które trzeba najpierw przeskoczyć takich jak chociażby transport i utrzymanie czystości pojemników w trakcie transportu i sprzedaży.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy