Buty, z których nie sposób wyrosnąć

Każdy rodzic wie jak dużym obciążeniem finansowym jest zapewnienie dziecku tak podstawowej potrzeby jak ubranie - maluchy błyskawicznie rosną i tak też rosną wydatki, co jest problemem zwłaszcza w krajach najuboższych. Na szczęście jest ktoś taki jak Kenton Lee, który zaprojektował ostatnio buta, który ma wystarczyć dziecku aż na 5 lat.

Każdy rodzic wie jak dużym obciążeniem finansowym jest zapewnienie dziecku tak podstawowej potrzeby jak ubranie - maluchy błyskawicznie rosną i tak też rosną wydatki, co jest problemem zwłaszcza w krajach najuboższych. Na szczęście jest ktoś taki jak Kenton Lee, który zaprojektował ostatnio buta, który ma wystarczyć dziecku aż na 5 lat.

Każdy rodzic wie jak dużym obciążeniem finansowym jest zapewnienie dziecku tak podstawowej potrzeby jak ubranie - maluchy błyskawicznie rosną i tak też rosną wydatki, co jest problemem zwłaszcza w krajach najuboższych. Na szczęście jest ktoś taki jak Kenton Lee, który zaprojektował ostatnio buta, który ma wystarczyć dziecku aż na 5 lat.

Stworzony przez niego The Shoe That Grows (czyli po prostu But, który rośnie) jest sandałem, który może zostać wyregulowany aż o 5 rozmiarów (dopasowywać go można w każdej płaszczyźnie), dzięki czemu starczyć ma dzieciom z krajów rozwijających się aż na 5 lat, dzięki czemu nie będą one musiały chodzić boso.

Reklama

Problem jest poważny, bo w tej chwili na świecie około 300 milionów maluchów chodzi bez butów, a nie liczymy tu tych, które chodzą w butach za małych i niewygodnych - ich pewnie jest drugie tyle.

Buty sprzedawane są przez stronę , a ich producent zachęca abyśmy kupowali je w większej ilości sztuk (cena za jedną parę to od 12 do 25 dolarów w zależności od ilości kupionych par) i byśmy zabierali je ze sobą jeśli wybieramy się na przykład na wycieczkę do Afryki. W ten sposób trafią one bezpośrednio do potrzebujących, a my będziemy mogli poczuć, że bezpośrednio komuś pomagamy. Jeśli zaś nie wybieracie się w takie miejsce to możecie przekazać pieniądze bezpośrednio przez powyższą stronę - każde wpłacone 10 dolarów to jedna para, która trafi na nogi dziecka, którego rodziców nie stać na buty (możecie też sami wybrać miejsce docelowe, do którego chcecie obuwie przekazać).

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy