Były trener Niemiec objął USA

Reprezentacje Stanów Zjednoczonych i Paragwaju pomimo zajęciu drugich miejsc w turniejach na swoich kontynentach dość niespodziewanie pożegnały się ze swoimi szkoleniowcami. Jednak żadna ze stron najwyraźniej nie zamierzała marnować zbyt dużo czasu w stanie bezkrólewia. Nowi trenerzy już zostali wybrani i bynajmniej nie są to nieznane nazwiska!

Reprezentacje Stanów Zjednoczonych i Paragwaju pomimo zajęciu drugich miejsc w turniejach na swoich kontynentach dość niespodziewanie pożegnały się ze swoimi szkoleniowcami. Jednak żadna ze stron najwyraźniej nie zamierzała marnować zbyt dużo czasu w stanie "bezkrólewia". Nowi trenerzy już zostali wybrani i bynajmniej nie są to nieznane nazwiska!

Pomimo zajęcia drugiego miejsca w turnieju Gold Cup, gdzie USA uległo tylko Meksykowi, tamtejsza federacja zdecydowała się z rezygnować z usług Boba Bradley'a. I choć zwolnienie szkoleniowca było dla wielu kibiców niemałym zaskoczeniem, to chyba mało kto będzie za Amerykaninem płakał. Na stanowisko równie niespodziewanie zdecydowano się powołać nikogo innego jak Juergena Klinsmanna. Za kandydaturą Niemca przemawiało co najmniej kilka faktów. Poza sukcesami trenerskimi związanymi z drużyną narodową naszych zachodnich sąsiadów (3 miejsce na Mundialu w 2006 roku) i pracą w Bayernie Monachium w latach 2008-2009, dochodził jeszcze ten aspekt, iż Klinsmann od wielu lat mieszka właśnie w Stanach, co znacząco ułatwi mu poszukiwanie odpowiednich piłkarzy.

Jednak o ile zatrudnienie Niemca jako opiekuna kadry USA można było choćby hipotetycznie założyć, tak informację o samodzielnej rezygnacji Gerado Martino z pracy z drużyną Paragwaju należy już przyjąć jako sensację! Sukces szkoleniowca podczas tegorocznego Copa America (2 miejsce w turnieju) był na tyle duży, że , która niedawno pozbyła się Sergio Batisty. , co skłaniało do myślenia, iż Martino pozostanie na swoim obecnym stanowisku.

Tymczasem niczym grom z jasnego nieba, Argentyńczyk wczorajszego wieczora oznajmił, iż rezygnuje z dalszej pracy z drużyną Paragwaju, tłumacząc, że "nie byłby w stanie przyczynić się do jeszcze większego sukcesu tego zespołu". Paragwajska federacja zareagowała niemal natychmiast obsadzając dziś rano wakat swoim byłym lewym obrońcą - Francisco Javier Arce Rolon. Wybór tamtejszych działaczy związku może być dla większości znawców dość ryzykownym posunięciem, jako że nowy szkoleniowiec Paragwaju swoją karierę trenerską zaczął dopiero w 2007 roku, kiedy to związał się ekipą Rubio Nu i której przewodził aż do teraz. Czy uda mu się osiągnąć sukcesy porównywalne do swojego poprzednika? Zobaczymy...

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas