Chińska sonda zmierza na Księżyc

Chiny wystrzeliły wczoraj wieczorem z kosmodromu Xichang w kierunku Księżyca zmodyfikowaną rakietę Long March-3B, na pokładzie której znajduje się sonda Chang'e 3, która z kolei przenosi łazik nazwany sympatycznie Yutu (co tłumaczy się jako Jadeitowy Królik).

Chiny wystrzeliły wczoraj wieczorem z kosmodromu Xichang w kierunku Księżyca zmodyfikowaną rakietę Long March-3B, na pokładzie której znajduje się sonda Chang'e 3, która z kolei przenosi łazik nazwany sympatycznie Yutu (co tłumaczy się jako Jadeitowy królik).

Sonda Chang'e 3 jest kolejną częścią ambitnego - bardzo szybkiego - programu księżycowego Chin. Dwie poprzednie, Chang'e 1 i 2, skutecznie wykonały swoje misje w latach 2007 i 2010, a po zaledwie kolejnych trzech latach Chang'e 3 ma wylądować na powierzchni Księżyca.

Na pokładzie lądownika znajduje się ważący niemal cztery tony Jadeitowy królik (nazwany tak na cześć pupila mitologicznej bogini Księżyca - Chang'e), który zasilany jest, podobnie jak marsjański łazik Curiosity, termoelektrycznym generatorem radioizotopowym, a ma on na powierzchni Srebrnego globu wykonać szereg badań geologicznych, a także obserwacji kosmosu.

Łącznie posiada on siedem instrumentów naukowych w tym na przykład teleskop działający w bliskim ultrafiolecie, a pokonać ma na powierzchni Księżyca teren o powierzchni trzech kilometrów kwadratowych odjeżdżając maksymalnie na 10 kilometrów od miejsca lądowania. Ma on także kilka kamer, z których - po lądowaniu w połowie grudnia - ma przesłać obraz na Ziemię.

Samo lądowanie Chang'e 3 ma odbywać się w sześciu fazach - a ma zacząć się na wysokości 15 kilometrów na powierzchnią naszego naturalnego satelity. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem łazik 14 grudnia dotknie kołami powierzchni zatoki Sinus Iridum, a Chiny staną się trzecim krajem po USA i Rosji, który wykona lądowanie na Księżycu.

W chińskiej mitologii Chang'e była kobietą, która zjadła ziele nieśmiertelności otrzymane od bogini Xiwangmu i wzniosła się dzięki niemu na Księżyc gdzie żyje do dziś w Guanghangong - Pałacu rozległego zimna.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas