Cieplejszy Golfsztrom uwalnia klatrat metanu z dna oceanów

Matthew Hornbach - geolog z Southern Methodist University przeprowadził ostatnio badania, które wskazały na fakt, że ocieplający się Prąd Zatokowy destabilizuje gigantyczne złoża klatratu metanu (substancji składającej się z cząsteczek metanu i wody), co może doprowadzić do dalszych zmian klimatu.

Matthew Hornbach - geolog z Southern Methodist University przeprowadził ostatnio badania, które wskazały na fakt, że ocieplający się Prąd Zatokowy destabilizuje gigantyczne złoża klatratu metanu (substancji składającej się z cząsteczek metanu i wody), co może doprowadzić do dalszych zmian klimatu.

Matthew Hornbach - geolog z Southern Methodist University przeprowadził ostatnio badania, które wskazały na fakt, że ocieplający się Prąd Zatokowy destabilizuje gigantyczne złoża klatratu metanu (substancji składającej się z cząsteczek metanu i wody), co może doprowadzić do dalszych zmian klimatu.

Cieplejsze temperatury wody, według badań Hornbacha, mają destabilizować pokłady wodzianu metanu wzdłuż stoku kontynentalnego na wschodzie Stanów Zjednoczonych, które obliczane są na 2.5 miliarda ton.

Jest to obszar, którego powierzchnia ma aż 10 tysięcy kilometrów kwadratowych.

Reklama

Wcześniejsze teoretyczne badania wskazywały, że do podobnego zdarzenia mogło dojść 55 milionów lat temu podczas tak zwanego paleoceńsko-eoceńskiego maksimum termicznego, kiedy to zanotowano globalny wzrost temperatury o 6 stopni Celsjusza.

Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że amerykańskie pokłady klatratu metanu mają 2.5 miliarda ton, a jest to zaledwie 0.2% ilości koniecznej do wywołania takiego zdarzenia jak paleoceńsko-eoceńskie maksimum termiczne.

Badania te są jednak bardzo ważne, gdyż dostarczają jednego z niewielu twardych dowodów na trwające w chwili obecnej nieantropogeniczne (a więc takie, do którego człowiek nie przyłożył ręki) ocieplenie klimatu.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy