Co mieszkańcy Korei Północnej ściągają z netu?

Internet w Korei Północnej wprawdzie istnieje, ale jego użytkownicy są mocno ograniczeni przez dostawców i nie mają dostępu do większości stron, którymi mogą cieszyć się zachodni internauci. Jak donosi serwis ScanEye monitorujący BitTorrenta, niektórym obywatelom tego kraju udaje się jednak obejść te zabezpieczenia...

Internet w Korei Północnej wprawdzie istnieje, ale jego użytkownicy są mocno ograniczeni przez dostawców i nie mają dostępu do większości stron, którymi mogą cieszyć się zachodni internauci. Jak donosi serwis ScanEye monitorujący BitTorrenta, niektórym obywatelom tego kraju udaje się jednak obejść te zabezpieczenia...

Internet w Korei Północnej wprawdzie istnieje, ale jego użytkownicy są mocno ograniczeni przez dostawców i nie mają dostępu do większości stron, którymi mogą cieszyć się zachodni internauci. Jak donosi serwis ScanEye monitorujący BitTorrenta, niektórym obywatelom tego kraju udaje się jednak obejść te zabezpieczenia, dzięki czemu mamy okazję dowiedzieć się nieco na temat tego, co ściągają oni z sieci.

Okazuje się, że preferencje mieszkańców Korei Północnej są bardzo zbliżone do naszych i choć zapewne władze nigdy oficjalnie się do tego nie przyznają, to Koreańczycy ściągają z sieci przede wszystkim amerykańskie oraz japońskie filmy pornograficzne.

Reklama

Wśród 178 ściągnięć odnotowanych z terenu tego kraju znajdziemy także takie programy, jak Top Gear, Britain's Biggest Hoarders czy dokument HBO Manhunt: The Search for Bin Laden. Oczywiście nie zabrakło również gier wideo, wśród których prym wiodły Angry Birds oraz Far Cry 3.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy