Czemu 3d nigdy nie będzie działać

Jeden z bardziej cenionych krytyków filmowych - Roger Ebert (ten sam, który wcześniej wskazał film z YouTube jako kandydata do Oskara) - napisał na swoim blogu, że otrzymał list od Waltera Murcha - jednego z bardziej znanych montażystów - w którym wyjaśnia on dlaczego 3d w kinie nie będzie nigdy działać.

Jeden z bardziej cenionych krytyków filmowych - Roger Ebert (ten sam, który wcześniej wskazał film z YouTube jako kandydata do Oskara) - napisał na swoim blogu, że otrzymał list od Waltera Murcha - jednego z bardziej znanych montażystów - w którym wyjaśnia on dlaczego 3d w kinie nie będzie nigdy działać.

Jeden z bardziej cenionych krytyków filmowych - Roger Ebert (ten sam, który wcześniej ) - napisał na swoim blogu, że otrzymał list od Waltera Murcha - jednego z bardziej znanych montażystów - w którym wyjaśnia on dlaczego 3d w kinie nie będzie nigdy działać.

Walter Murch w Hollywood jest praktycznie żywą legendą - jako montażysta i inżynier dźwięku pracował przy takich filmach jak Angielski Pacjent, Jarhead, Ojciec Chrzestny 2 czy wreszcie Czas Apokalipsy - za który został uhonorowany Oskarem w 1979 r.

Filmem, który skłonił go do komentarza dotyczącego efektów trójwymiarowych jest wchodzący właśnie w Polsce do kin Zielony Szerszeń.

Reklama

Uważa on, że obrazy 3d sprawiają wrażenie ciemnych i małych, co może mieć związek zarówno z techniką kręcenia filmów w trójwymiarze, jak i z działaniem naszego mózgu - ilością "mocy obliczeniowej" jaką poświęcamy na obrabianie obrazu - co z kolei zależne jest od wyraźności brzegów obiektów na ekranie.

Za większy problem uważa on jednak zbieżność i fokus. Nasze oczy działają w ten sposób, że jeśli na coś patrzymy ustalamy zbieżność i fokus na tym punkcie. Technologia 3d stosowana w kinach zmusza nas jednak do zupełnie nienaturalnego zachowania - łapania ostrości w jednym punkcie, a zbieżności w innym.

I owszem - nasze oczy są zdolne to zrobić, a mózg jest w stanie przetworzyć, lecz dokładając do tego problemy z jasnością obrazu nasz "procesor" jest jeszcze bardziej obciążony. Dlatego też spora ludzi nie jest w stanie oglądać trójwymiarowych filmów - skarżąc się na ból głowy jaki one powodują.

Dodatkowo dochodzi dziwne uczucie wyobcowania powodowane przez efekt "zanurzania się" w obrazie.

Na koniec listu zadaje on bardzo słuszne pytanie - kiedy 3d się widzom znudzi?

My sądzimy, że może to nastąpić szybciej niż się grubym rybom z Hollywood wydaje - biorąc pod uwagę, że prawie wszystkie filmy jakie teraz wychodzą są na siłę przerabiane na 3d.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy