Czemu ptaki rozbijają się o samoloty?

W roku 2013 ponad 11 tysięcy ptaków rozbiło się o samoloty, a jest dobry powód czemu lotniska zatrudniają sokolników - od roku 1988 ptaki odpowiadają za 255 zgonów w wypadkach lotniczych. Dodatkowo miliony ptaków giną każdego roku na drogach rozbijając się o samochody. Teraz amerykańskim naukowcom udało się odkryć wreszcie czemu zwierzęta te, które są doskonałymi nawigatorami i powietrznymi akrobatami, tak chętnie wpadają pod nasze maszyny.

W roku 2013 ponad 11 tysięcy ptaków rozbiło się o samoloty, a jest dobry powód czemu lotniska zatrudniają sokolników - od roku 1988 ptaki odpowiadają za 255 zgonów w wypadkach lotniczych. Dodatkowo miliony ptaków giną każdego roku na drogach rozbijając się o samochody. Teraz amerykańskim naukowcom udało się odkryć wreszcie czemu zwierzęta te, które są doskonałymi nawigatorami i powietrznymi akrobatami, tak chętnie wpadają pod nasze maszyny.

W roku 2013 ponad 11 tysięcy ptaków rozbiło się o samoloty, a jest dobry powód czemu lotniska zatrudniają sokolników - od roku 1988 ptaki odpowiadają za 255 zgonów w wypadkach lotniczych. Dodatkowo miliony ptaków giną każdego roku na drogach rozbijając się o samochody. Teraz amerykańskim naukowcom udało się odkryć wreszcie czemu zwierzęta te, które są doskonałymi nawigatorami i powietrznymi akrobatami, tak chętnie wpadają pod nasze maszyny.

Podczas eksperymentów biolodzy odtwarzali ptakom nagrania wideo pędzących ciężarówek i rejestrowali jak szybko zwierzęta te reagowały na zagrożenie. I okazało się, że kluczowa jest prędkość - przy około 100 km/h ptaki zupełnie się gubiły i zbierały się do odlotu dopiero gdy widoczna na ekranie ciężarówka je "przejechała". Przy niższych prędkościach reagowały one bezbłędnie błyskawicznie uciekając z drogi.

Reklama

Okazało się zatem, że ptaki reagują na zagrożenie szybko wyliczając swoją odległość od potencjalnego drapieżnika - gdy wynosi ona około 30 metrów (mówimy tu oczywiście o ptakach dzikich) to instynkt podpowiada im szybką ucieczkę. W przypadku sokołów i innych naturalnych zagrożeń działa to doskonale, ale samoloty i samochody po prostu nie dają im szans.

Potwierdzają to podobne badania przeprowadzone w zeszłym roku, podczas których naukowcy mieli mniej skrupułów - zamiast ciężarówki na ekranie zastosowali oni prawdziwy samochód, którym rozjeżdżali sępniki różowogłowe, wtedy zabójcza okazywała się prędkość około 90 km/h.

Cóż, zwierząt szkoda, ale ich poświęcenie nie pójdzie na marne - wiedza zdobyta w ten sposób jest nam potrzebna aby stworzyć lepsze metody ostrzegania ptaków o nieznanym im zagrożeniu, a dzięki temu być może uda się uratować nie tylko więcej z nich, lecz także uda się uniknąć wypadków, w których giną ludzie.

 Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy