Dalej wyciekają dane niewiernych

Hakerzy stojący za atakiem na Ashley Madison - stronę randkową dla niewiernych małżonków - jeszcze nie skończyli. W anonimowym skrawku sieci TOR udostępnili oni kolejną porcję danych z tego portalu, a nowy wyciek jest dwukrotnie większy od poprzedniego.

Hakerzy stojący za atakiem na Ashley Madison - stronę randkową dla niewiernych małżonków - jeszcze nie skończyli. W anonimowym skrawku sieci TOR udostępnili oni kolejną porcję danych z tego portalu, a nowy wyciek jest dwukrotnie większy od poprzedniego.

Hakerzy stojący za - jeszcze nie skończyli. W anonimowym skrawku sieci TOR udostępnili oni kolejną porcję danych z tego portalu, a nowy wyciek jest dwukrotnie większy od poprzedniego.

Tym razem użytkownicy mogą jednak odetchnąć z ulgą - wyciek jednak nie skupia się bowiem na nich - w 20 GB danych znaleźć można głównie zawartość skrzynki e-mail szefa firmy Avid Life Media (właściciela Ashley Madison) - Noela Bidermana, hakerzy zostawili też dla niego prywatną wiadomość: "Hej Noel, musisz przyznać, że teraz jest to całkiem realne".

Reklama

Ashley Madison cały czas stara się walczyć z przeciekiem żądając zamknięcia stron rozprzestrzeniających informacje, ale z danymi w sieci TOR tak naprawdę nie uda im się nic w ten sposób zrobić - będą one tam krążyły dopóki osoby je rozprzestrzeniające tego nie zaprzestaną.

A wygląda na to, że nie zamierzają.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy