Darmowa energia z tornada
Elon Musk - jeden ze współzałożycieli PayPala, a obecnie szef zajmującej się podbojem kosmosu firmy SpaceX dość często gości na naszych łamach. Drugi z założycieli tej firmy - Peter Thiel - również nie spoczywa na laurach, a najnowszy pomysł wspierany przez jego fundację zakłada wykorzystywanie kontrolowanych tornad do generowania energii.
- jeden ze współzałożycieli PayPala, a obecnie szef zajmującej się podbojem kosmosu firmy SpaceX dość często gości na naszych łamach. Drugi z założycieli tej firmy - Peter Thiel - również nie spoczywa na laurach, a najnowszy pomysł wspierany przez jego fundację zakłada wykorzystywanie kontrolowanych tornad do generowania energii.
Taki plan przedstawiło niedawno Breakout Labs będące jednym z ramion Thiel Foundation - fundacji, która podchodzi do kwestii finansowania nauki w bardziej luźny sposób, dzięki czemu granty są w stanie otrzymać naukowcy mający nawet najbardziej szalone pomysły.
Jednym z takich pomysłów jest właśnie zbieranie energii z tornad i huraganów. Umożliwić ma to technologia nazwana AVE - AVE to skrót od Atmospheric Vortex Engine (czyli w dość luźnym tłumaczeniu Silnik Wiru Atmosferycznego) - która została wymyślona przez kanadyjskiego inżyniera Louisa Michauda.
Według jego planów do okrągłego komina miałoby trafiać ciepłe, wilgotne powietrze, które z czasem osiągnęłoby stan wiru - podobnego do prawdziwego tornada. Następnie byłoby one utrzymywane przez różnicę między temperaturą powietrza atmosferycznego, a dostarczanego z dołu podgrzanego powietrza.
Poniżej możecie zobaczyć szkic stacji AVE oraz 4-metrowy prototyp (po kliknięciu dostępne większe wersje).
Energię z tornada zbierałoby kilka turbin, a sam huragan można by w dowolnym momencie wyłączyć - odcinając dostęp ciepłego powietrza.
W ten sposób otrzymywać by można ogromne ilości taniej i czystej energii.
Według wstępnych obliczeń jedna stacja AVE o średnicy 100 metrów mogłaby dostarczać 200 megawatów mocy bez absolutnie żadnej emisji gazów cieplarnianych, a koszt wytworzenia jednej kilowatogodziny
wynosiłby zaledwie 3 centy.
Źródło: