DARPA: Marsa zmienimy w Ziemię przy pomocy organizmów GMO

Marzec 2017 roku zapisze się w historii jako miesiąc wielkich wizji dotyczących przemiany jałowego Marsa w życiodajną Ziemię. Elon Musk wraz ze SpaceX chce bowiem dokonać tego bombardując Czerwoną Planetę setkami bomb wodorowych, a NASA ma nieco mniej inwazyjne sposoby...

Marzec 2017 roku zapisze się w historii jako miesiąc wielkich wizji dotyczących przemiany jałowego Marsa w życiodajną Ziemię. Elon Musk wraz ze SpaceX chce bowiem dokonać tego bombardując Czerwoną Planetę setkami bomb wodorowych (), a NASA ma nieco mniej inwazyjne sposoby, bo zakładające budowę specjalnego generatora fal magnetycznych ()

Tymczasem DARPA, czyli amerykańska agencja zajmująca się futurystycznymi technologiami, chce dokonać tego w jeszcze bardziej "humanitarny" sposób. Otóż agencja jakiś czas temu rozpoczęła bardzo fascynującą współpracę z biotechnologami z różnych ośrodków NASA.

W tej chwili Czerwona Planeta to jedna wielka jałowa pustynia, na której panują bardzo niekorzystne warunki, a mianowicie: skrajne temperatury, praktycznie nie ma tlenu, jest mała grawitacja i panuje bardzo silne promieniowanie.

Jednak nie zawsze tak było, co dowodzą najnowsze badania naukowców z NASA i ESA. 3-4 miliardy lat temu na Marsie występowała woda i mogło rozwijać się życie (). Całkiem możliwe, że to z tej planety, np. na kawałku kosmicznej skały, zostało przeniesione życie na Ziemię ().

DARPA twierdzi, że dysponuje biotechnologiami, z pomocą których odmieni Czerwoną Planetę nie do poznania, i umożliwi nam na niej egzystencję w takich warunkach, jakie mamy na Ziemi.

Terraformowanie Marsa według SpaceX. Fot. SpaceX.

Astrobiolodzy, na drodze inżynierii genetycznej i biologii syntetycznej, zamierzają odpowiednio zmodyfikować organizmy występujące na naszej planecie, by mogły przeżyć i rozmnażać się na Marsie, czyniąc go życiodajnym światem.

Zabawa w Boga może okazać się świetnym pomysłem, gdyż takie żyjątka mogłyby szybko przystosować się i naprawić szkody poczynione w danym środowisku.

Wyobrażacie sobie przyszłość, w której nasza szybko powiększająca się cywilizacja ma do dyspozycji nie jedną a dwie planety?

Będzie to coś naprawdę cennego, i nawet nie chodzi tutaj o ekonomię i pozyskiwanie nowych złóż, tylko o zabezpieczenie nas przed kataklizmem, który może nadejść na Ziemię z głębi kosmosu.

Źródło: DARPA / Fot. SpaceX/NASA

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas