Darth Vader nie zostanie prezydentem Ukrainy

Elektryk Wiktor Szewczenko jeszcze w marcu zmienił oficjalnie swoje nazwisko na Darth Vader i pod nim właśnie miał zamiar startować w majowych wyborach na prezydenta Ukrainy - jego kandydatura została oficjalnie zgłoszona przez tamtejszą Partię Internetu. Niestety - Vader prezydentem nie zostanie.

Elektryk Wiktor Szewczenko jeszcze w marcu zmienił oficjalnie swoje nazwisko na Darth Vader i pod nim właśnie miał zamiar startować w majowych wyborach na prezydenta Ukrainy - jego kandydatura została oficjalnie zgłoszona przez tamtejszą Partię Internetu. Niestety - Vader prezydentem nie zostanie.

Elektryk Wiktor Szewczenko jeszcze w marcu zmienił oficjalnie swoje nazwisko na Darth Vader i pod nim właśnie miał zamiar startować w majowych wyborach na prezydenta Ukrainy - jego kandydatura została oficjalnie zgłoszona przez tamtejszą Partię Internetu. Niestety - Vader prezydentem nie zostanie.

Mimo złożenia wszystkich wymaganych papierów i uiszczenia opłat Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy uznała, że część z dokumentów została po prostu przez niedoszłego kandydata podrobiona (czego innego w sumie można spodziewać się po Sithcie?) wobec czego nie dostanie on szansy spełnienia swojej obietnicy i zrobienia z Ukrainy "imperium galaktycznego".

Reklama

Mimo, że większość uważa tę kandydaturę za żart to niektórzy z członków komisji zwracają uwagę, że Darth Vader mógł być próbą zdyskredytowania majowych wyborów przez Rosję. Ktoś musiał bowiem wpłacić przy składaniu dokumentów 2.5 miliona hrywien (czyli ponad 600 tysięcy złotych), a do tego cała sprawa była bardzo nagłaśniana przez rosyjskie, reżimowe media.

Igor Zydenko z CKW stwierdził, że Darth Vader może spróbować swoich sił w wyborach w Rosji - tam pasowałby jak ulał.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy