Dlaczego warto chować kluczki przed dzieckiem ?

Wielu ojców od najmłodszych lat rozwija u swoich synów pasję do motoryzacji. Niestety, niektórym dzieciakom resoraki i plastikowe modele samochodów szybko przestają wystarczać. Wówczas jedynym wyjściem jest zapisanie potomstwa do klubu gokartowego, albo kupić sejf z kluczem, który zawsze będziemy nosić przy sobie.

Wielu ojców od najmłodszych lat rozwija u swoich synów pasję do motoryzacji. Niestety, niektórym dzieciakom resoraki i plastikowe modele samochodów szybko przestają wystarczać. Wówczas jedynym wyjściem jest zapisanie potomstwa do klubu gokartowego, albo kupić sejf z kluczem, który zawsze będziemy nosić przy sobie.

Wielu ojców od najmłodszych lat rozwija u swoich synów pasję do motoryzacji. Niestety, niektórym dzieciakom resoraki i plastikowe modele samochodów szybko przestają wystarczać. Wówczas jedynym wyjściem jest zapisanie potomstwa do klubu gokartowego, albo kupić sejf z kluczem, który zawsze będziemy nosić przy sobie.

Za przestrogę może posłużyć pewien przykład, który miał niedawno miejsce w Hong Kongu. Ojciec 10 letniego Amerykanina najwyraźniej tak mocno zaszczepił w synu pasję do samochodów, że ten postanowił wybrać się na przejażdżkę autem taty. Pod nieuwagę rodziców otworzył zamkniętą szufladę, w której znajdowały się kluczyki wartego 206 000 $ Maserati GranTurismo. Ruszając włoskim samochodem z parkingu dziecko od razu uszkodziło inny zaparkowany obok samochód, a następnie wjechało na bardzo ruchliwą drogę.

Reklama

Na szczęście po przejechaniu zaledwie 300 metrów nieszczęsny kierowca został zatrzymany przez policjantów, których powiadomili świadkowie całego zajścia. W naszym kraju zapewne sprawa rozeszłaby się po kościach po pokryciu przez rodziców strat, ale nie w Hong Kongu, który jest już częścią Chińskiej Republiki Ludowej.

10-latek został aresztowany przez policję za kierowanie bez prawa jazdy, a także postawiono mu zarzut kradzieży. Za tego typu przestępstwa w Hong Kongu grozi 7 lat więzienia. Jak podał rzecznik miejscowej policji rodzice wpłacili kaucję za niesfornego syna. Ze względu na młody wiek nie trafi on raczej za kraty, jednak pod koniec każdego miesiąca dziecko musi stawiać się na komisariacie policji.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy