Dobra strona śnieżycy w NY

Od początku wielkiej śnieżycy w Nowym Yorku staramy się szukać jej dobrych stron. Mimo tego, że pewnie większość obywateli miasta nad rzeką Hudson nas za to przeklina mamy kolejną pozytywną wiadomość z zasypanej metropolii.O tym, że potężne opady mogą pomóc w zdobyciu Oscara już wiecie. Jednak ostatnio zwały białego puchu przyczyniły się do uratowania życia.

Od początku wielkiej śnieżycy w Nowym Yorku staramy się szukać jej dobrych stron. Mimo tego, że pewnie większość obywateli miasta nad rzeką Hudson nas za to przeklina mamy kolejną pozytywną wiadomość z zasypanej metropolii.O tym, że potężne opady mogą pomóc w zdobyciu Oscara już wiecie. Jednak ostatnio zwały białego puchu przyczyniły się do uratowania życia.

Od początku wielkiej śnieżycy w Nowym Yorku staramy się szukać jej dobrych stron. Mimo tego, że pewnie większość obywateli miasta nad rzeką Hudson nas za to przeklina mamy kolejną pozytywną wiadomość z zasypanej metropolii.O tym, że potężne opady mogą pomóc w zdobyciujuż wiecie. Jednak ostatnio zwały białego puchu przyczyniły się do uratowania życia.

Dokładniej nie uprzątnięte z powodu zalegającego śniegu śmieci. Ponad 100 worków pełnych odpadków zamortyzowało upadek po 26-letniego Vangelisa (Angelo) Kapatosa, który próbując popełnić samobójstwo wyskoczył z 9 piętra jednego z budynków na Manhattanie.

Reklama

Skończyło się jedynie na drobnych obrażeniach. Jak się okazało był to już trzeci zamach na własne życie w wykonaniu młodego Amerykanina greckiego pochodzenia.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy