Dowiedziono, że Einstein nie miał racji
Fizykom z Griffith University i Uniwersytetu Tokijskiego udało się po raz pierwszy zademonstrować nielokalne załamanie funkcji falowej przy użyciu jednej cząstki. Oznacza to, że cząstkę tę udało się splątać kwantowo.
Fizykom z Griffith University i Uniwersytetu Tokijskiego udało się po raz pierwszy zademonstrować nielokalne załamanie funkcji falowej przy użyciu jednej cząstki. Oznacza to, że cząstkę tę udało się splątać kwantowo - a więc dokonano czegoś co Einstein uważał za niemożliwe.
Zazwyczaj splątywano ze sobą dwie cząstki o przeciwnych spinach, które są powiązane ze sobą w taki sposób, że zmiana spinu jednej automatycznie zmienia spin drugiej niezależnie od dzielącego je dystansu. Jednak zgodnie z zasadami mechaniki kwantowej pojedynczą cząstkę również powinno dać się splątać, a jej funkcja falowa, a więc określenie położenia w przestrzeni, może pokrywać większy obszar i dopiero dokonanie pomiaru powoduje, że cząstka pojawia się w konkretnym miejscu.
Dowiedziono tego splątując jeden foton pomiędzy laboratoriami znajdującymi się w Australii i Japonii - pomiar dokonywany w jednym z laboratoriów faktycznie wpływał na stan cząstki mierzony w laboratorium drugim. Było to możliwe dzięki temu, że choć cząstka znajduje się w jednym punkcie to jej funkcję falową mierzyć można w obu miejscach.
Eksperyment ten był bardzo ważny także z tego względu, że to właśnie eksperyment myślowy z 1927 roku z pojedynczą splątaną cząstką doprowadził do tego, że Albert Einstein odrzucił mechanikę kwantową twierdząc, że jej założenia muszą być błędne i nazwał samo splątanie "upiornym działaniem na odległość".
Okazuje się jednak, że w tym przypadku to Einstein nie miał racji, a tym samym mechanika kwantowa trzyma się mocno - choć nasz świat w skali kwantowej jest faktycznie bardzo dziwny i trudny do pojęcia przez nasz umysł.
Źródło: