Dream Chaser'em na stację kosmiczną

Za dwa lata kończy się niezwykle ważny kontrakt pomiędzy NASA a Roskosmosem dotyczący rozwoju Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która krąży po orbicie, 400 kilometrów ponad naszymi głowami. Wraz z decyzją agencji o zakończeniu wykorzystywania wahadłowców...

Za dwa lata kończy się niezwykle ważny kontrakt pomiędzy NASA a Roskosmosem dotyczący rozwoju Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która krąży po orbicie, 400 kilometrów ponad naszymi głowami.

Wraz z decyzją agencji o zakończeniu wykorzystywania wahadłowców w misjach kosmicznych, NASA zaczęła korzystać z rosyjskich Sojuzów i Progressów do dostarczania ważnych ładunków na ISS.

NASA nie chce przedłużać tego kontraktu, a to ze względu na prężnie rozwijający się w USA sektor prywatny przemysłu kosmicznego. Dostarczaniem ładunków, a także astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną, zajmą się więc takie firmy jak: SpaceX, Boeing, Orbital ATK czy Sierra Nevada Corp.

Firma należąca do Elona Muska już pod koniec przyszłego roku będzie gotowa do pierwszego załogowego lotu na ISS. W tej chwili w firmie trwają prace nad kolejnymi modyfikacjami rakiety Falcon-9, kapsuły Dragon, projektowaniem skafandrów kosmicznych dla astronautów oraz budową nowej rakiety Falcon Heavy oraz kapsułą Red Dragon, a to wszystko z myślą nie tylko o Międzynarodowej Stacji Kosmiczne, lecz również Marsie.

Tymczasem bardzo ciekawy projekt prowadzi firma Sierra Nevada Corp., która testuje swój mini-wahadłowiec. Już za 2 lata będzie on zdolny zarówno do wynoszenia ładunków na orbitę, jak i astronautów. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o maszynie Dream Chaser, to koniecznie obejrzyjcie poniższy film.

Szybki rozwój prywatnego sektora przemysłu kosmicznego bardzo cieszy, ponieważ oznacza to, że duża konkurencja pozwoli znacznie szybciej, częściej i taniej wysyłać w kosmos instalacje, dzięki którym będziemy mogli wnikliwiej eksplorować obce światy.

To bardzo ważne, gdyż misje kosmiczne pozwalają nam odkrywać największe tajemnice Wszechświata, a także i nas samych. Kto wie, może odpowiedzi na odwieczne pytania dotyczące ludzkości, a mianowicie kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd dążymy jest tuż za rogiem?

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas