Drogowcy chcą zaskoczyć zimę i nas

Poprzednia zima dała nam wszystkim w kość. Mieliśmy poważne problemy z odśnieżaniem samochodów, a drogowcy zużyli gigantyczne ilości toksycznych substancji, aby usunąć śnieg z dróg. W tym roku przygotowanie do zimy będzie znacznie lepsze, a drogowcy skorzystają z nowych sposobów odśnieżania.

Poprzednia zima dała nam wszystkim w kość. Mieliśmy poważne problemy z odśnieżaniem samochodów, a drogowcy zużyli gigantyczne ilości toksycznych substancji, aby usunąć śnieg z dróg. W tym roku przygotowanie do zimy będzie znacznie lepsze, a drogowcy skorzystają z nowych sposobów odśnieżania.

Poprzednia zima dała nam wszystkim w kość. Mieliśmy poważne problemy z odśnieżaniem samochodów, a drogowcy zużyli gigantyczne ilości toksycznych substancji, aby usunąć śnieg z dróg. W tym roku przygotowanie do zimy będzie znacznie lepsze, a drogowcy skorzystają z nowych sposobów odśnieżania.

Ostatnie zimy okazywały się na tyle łagodne, że praktycznie zupełnie nie byliśmy przygotowani na nadejście mroźnej i śnieżnej jej odmiany.

Dopiero poprzednia zima uświadomiła nam, że śnieżne rekordy mogą się jeszcze zdarzyć i trzeba być na nie przygotowanym.

Reklama

W niektórych regionach naszego kraju pokrywa śnieżna zbliżyła się lub nawet pobiła dotychczasowe rekordy wysokości.

Chociaż w tym sezonie powtórna z tamtych wydarzeń jest mniej prawdopodobna, to jednak nawet jeśli zdarzy się zima jeszcze ostrzejsza, drogowcy z pewnością lepiej będą na nią przygotowani.

Władze największych polskich miast informują, że drogowcy użyją nowych metod odśnieżania, które będą nie tylko ekologiczne, lecz również skuteczniejsze, co wcale nie oznacza, że tańsze.

Ostatniej zimy w samej Warszawie na usuwanie śniegu wydano blisko 100 milionów złotych, a pługi i solarki wyjeżdżały na ulice łącznie przez 2 miesiące. Do usuwania śniegu używano chlorku sodu, czyli zdecydowanie najtańszej i jednocześnie najbardziej szkodzącej roślinności i infrastrukturze substancji. Wiosną na odtworzenie przydrożnej zieleni wydano następne kilka milionów złotych.

Nadchodzącej zimy ma się to nie powtórzyć, ponieważ drogowcy skorzystają z nowych metod odśnieżania. Będzie to przede wszystkim żwir, który rozsypywany będzie na nieutwardzonych drogach. Poza tym stosowany będzie chlorek wapnia i piasek.

Kierowcy powinni wziąć sobie do serca to, że drogi nie będą odśnieżane do czarnej nawierzchni. Może się to wydać całkowitym nieporozumieniem, jednak te metody od lat z powodzeniem są stosowane m.in. w Skandynawii.

Piłka leży także po stronie kierowców, którym zaleca się zmniejszenie prędkości jazdy i założenie opon zimowych. Współpraca kierowców i drogowców jest istotna i może pomóc nam wszystkim przetrwać nawet najsurowszą zimę.

Na śnieg i mróz przygotowują się nie tylko Polacy, lecz również inni mieszkańcy Europy. Brytyjczycy, którym zima dała nieźle w kość, w tym sezonie zapowiadają, że nic ich już nie zaskoczy.

W samym Londynie zgromadzono największe ilości piasku i soli w całej historii służby drogowej. Wszyscy jednak mają nadzieję, że cały arsenał przeciw zimie nie będzie użyty, bo biała pora roku okaże się łagodna.

Przygotowań jednak nigdy za wiele, a i my powinniśmy pomyśleć o lepszych skrobaczkach, płynach do spryskiwaczy, a nawet łopatach. Technika idzie przecież do przodu i to co przed rokiem sprawiało nam kłopot, w tym sezonie może się okazać błahostką.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy