Dron, który może zastąpić pszczoły
Niegdyś sam Einstein miał stwierdzić (choć to informacja niepotwierdzona), że jeśli zginą pszczoły to z planety zniknie sto tysięcy gatunków roślin, a w wyniku tego zniknąć może nawet człowiek. Dlatego, w obliczu masowego wymierania pszczół (zwanego też CCD, co jest skrótem od angielskiego colony collapse disorder) szukamy alternatyw. A jedną z nich znaleźli ostatnio Japończycy - to miniaturowe drony.
Niegdyś sam Einstein miał stwierdzić (choć to informacja niepotwierdzona), że jeśli zginą pszczoły to z planety zniknie sto tysięcy gatunków roślin, a w wyniku tego zniknąć może nawet człowiek. Dlatego, w obliczu masowego wymierania pszczół (zwanego też CCD, co jest skrótem od angielskiego colony collapse disorder) szukamy alternatyw. A jedną z nich znaleźli ostatnio Japończycy - to miniaturowe drony.
Naukowcy z National Institute of Advanced Industrial Science zakupili najzwyklejsze, dostępne komercyjnie drony za 100 dolarów od sztuki, a następnie doczepili im "ogony" z końskiego włosia, które pokryte zostały kleistym żelem. Drony takie zrzucono następnie na niczego nie spodziewające się japońskie lilie.
I okazało się, że w ten nieco prymitywny sposób udało się przenieść pyłki pomiędzy kwiatami, a więc udowodniono, że drony mogą zastąpić w jakimś stopniu pszczoły czy trzmiele. Choć oczywiście problemem będzie tu skala - aby zapylić wszystkie kwiaty potrzebujemy bowiem miliardów pszczół.
Źródło: , Zdj.: CC0