Drony zastąpią kontenerowce?
Środowisku naturalnego najbardziej szkodzą nie samochody czy samoloty, lecz wielkie statki przewożące towary z jednego krańca globu na drugi - 15 największych kontenerowców truje bardziej niż wszystkie auta świata. Dlatego pojawiła się firma Natilus, która uważa, że można będzie ulżyć nieco Ziemi poprzez zastąpienie statków flotą wielkich dronów.
Środowisku naturalnemu najbardziej szkodzą nie samochody czy samoloty, lecz wielkie statki przewożące towary z jednego krańca globu na drugi - 15 największych kontenerowców truje bardziej niż wszystkie auta świata. Dlatego pojawiła się firma Natilus, która uważa, że można będzie ulżyć nieco Ziemi poprzez zastąpienie statków flotą wielkich dronów.
Firma ta przygotowuje obecnie bezzałogową maszynę latającą, która ma być rozmiarami zbliżona do Boeinga 777 - ma mieć ona ponad 60 metrów długości i to właśnie flota takich maszyn ma przewozić towary na długich trasach przez ocean (bo zapewne tak wielkie statki powietrzne bez pilota nie zostaną w najbliższym czasie dopuszczone do latania nad lądem, gdzie mogą mieszkać ludzie).
Plan Natilusa brzmi jak wyjęty z literatury science-fiction, ale jest jak najbardziej realny - już tego lata firma chce przetestować 30-metrowy prototyp, a jeśli wszystko pójdzie dobrze to za 3 lata w powietrze wzbić ma się pełnowymiarowy model.
Obecnie firma stara się przyciągnąć inwestorów, bo nie ma co ukrywać - potrzebne będą do tego duże pieniądze, ale duży jest także potencjał w takiej inwestycji. Jeśli się ona powiedzie to spadnie zarówno czas transportu towarów jak i koszt.
Źródło: , Zdj.: Natilus