Drony zrobią karierę w Hollywood i telewizji

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) podchodzi bardzo rygorystycznie do tematów komercyjnego wykorzystania dronów. Bezzałogowych maszyn przybywa z każdym dniem, bo stają się coraz tańsze, a przecież bezmyślne ich użycie, może zakończyć się tragedią, gdy dron np. wpadnie w tłum ludzi czy zderzy się z innym statkiem powietrznym...

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) podchodzi bardzo rygorystycznie do tematów komercyjnego wykorzystania dronów. Bezzałogowych maszyn przybywa z każdym dniem, bo stają się coraz tańsze, a przecież bezmyślne ich użycie, może zakończyć się tragedią, gdy dron np. wpadnie w tłum ludzi czy zderzy się z innym statkiem powietrznym...

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) podchodzi bardzo rygorystycznie do tematów komercyjnego wykorzystania dronów. Bezzałogowych maszyn przybywa z każdym dniem, bo stają się coraz tańsze, a przecież bezmyślne ich użycie, może zakończyć się tragedią, gdy dron np. wpadnie w tłum ludzi czy zderzy się z innym statkiem powietrznym.

Hollywood od dawna stara się o wykorzystanie ich niesamowitych możliwości twórczych, przy swoich produkcjach filmowych, jednak FAA dopiero kilka dni temu ugięło się pod ich wnioskiem. Sześć hollywoodzkich studiów będzie mogło korzystać z dronów ważących nie więcej niż 25 kilogramów i wznoszących się nie dalej niż na 123 metry.

Reklama

Maszyny mają być również obsługiwane przez licencjonowanych operatorów, i tylko podczas dnia. Hollywood dostrzega ogromny potencjał w dronach, które znacząco urozmaicą produkcje filmowe, przy ich pomocy bowiem będzie można kręcić ujęcia z trudno dostępnych i wyjątkowych miejsc.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy