Dwa zwykłe leki razem walczą z rakiem mózgu

Od jakiegoś czasu naukowców intrygowało czy trójcykliczne leki przeciwdepresyjne (TLPD) są w stanie walczyć z glejakiem - bo znane są przypadki, w których potrafiły one pomóc. Badania kliniczne nie przyniosły jednak pomyślnych rezultatów, ale okazuje się, że wystarczy dodać leki rozrzedzające krew.

Od jakiegoś czasu naukowców intrygowało czy trójcykliczne leki przeciwdepresyjne (TLPD) są w stanie walczyć z glejakiem - bo znane są przypadki, w których potrafiły one pomóc. Badania kliniczne nie przyniosły jednak pomyślnych rezultatów, ale okazuje się, że wystarczy dodać do nich inny popularny lek.

Przeprowadzone niedawno przez naukowców z Politechniki Federalne w Lozannie badania na myszach wykazały, że połączenie TLPD z lekami rozrzedzającymi krew, a więc połączenie dwóch niedrogich i zasadniczo nietoksycznych farmaceutyków (podawano je przez 5 dni w tygodniu, w odstępie około 10-15 minut) daje fantastyczne rezultaty - życie zwierząt cierpiących z powodu agresywnego glejaka średnio zostało wydłużone dwukrotnie. Jednocześnie zauważono, że żaden z leków osobno nie dawał takiego rezultatu.

Badacze uważają, że każdy z tych leków zwiększa autofagię komórek rakowych - zaczynają się one same zjadać - a jeśli użyje się ich obu to efekt po prostu rośnie wykładniczo, autofagia zwiększa się do takiego poziomu, że guz widocznie maleje, a stan pacjenta się poprawia.

Na razie nie wiadomo czy taka terapia przyniesie także podobne efekty u ludzie, ale naukowcy mają kolejną wskazówkę gdzie można szukać metod walki z rakiem. Warto zauważyć, że terapia ta nie prowadziła do zupełnego wyleczenia, ale znacznie osłabiała chorobę, dlatego ewentualnie trzeba ją będzie łączyć z innymi terapiami.

Na razie Szwajcarzy rozmyślają o przygotowaniu testów klinicznych takiej formy leczenia dla ludzi.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas