Efekty wojny w Iraku gorsze niż w Hiroszimie i Nagasaki

Wojsko USA wycofało się już z Iraku, jednak w żadnym wypadku nie oznacza to końca problemów dla mieszkańców tego kraju. Okazuje się, że użyte przez Amerykanów i Brytyjczyków uzbrojenie prowadzi do strasznych skutków wśród ludności cywilnej - masa dzieci rodzi się z potwornymi mutacjami, pojawiają się nieznane choroby, a wskaźniki zachorowań na raka przebijają przysłowiowy sufit. Uwaga, drastyczne.

Wojsko USA wycofało się już z Iraku, jednak w żadnym wypadku nie oznacza to końca problemów dla mieszkańców tego kraju. Okazuje się, że użyte przez Amerykanów i Brytyjczyków uzbrojenie prowadzi do strasznych skutków wśród ludności cywilnej - masa dzieci rodzi się z potwornymi mutacjami, pojawiają się nieznane choroby, a wskaźniki zachorowań na raka przebijają przysłowiowy sufit. Uwaga, drastyczne.

Wojsko USA wycofało się już z Iraku, jednak w żadnym wypadku nie oznacza to końca problemów dla mieszkańców tego kraju. Okazuje się, że użyte przez Amerykanów i Brytyjczyków uzbrojenie prowadzi do strasznych skutków wśród ludności cywilnej - masa dzieci rodzi się z potwornymi mutacjami, pojawiają się nieznane choroby, a wskaźniki zachorowań na raka przebijają przysłowiowy sufit.

Za problem ten odpowiada głównie przeciwpancerna amunicja ze zubożonym uranem, która tak chętnie była używana przez wojsko ze względu na swoje świetne właściwości penetrujące. W pociskach takich używa się uranu będącego po prostu radioaktywnym odpadem, w skład którego wchodzi głównie izotop U-238, przez co jest on o około połowę mniej promieniotwórczy od uranu naturalnego.

Reklama

Na irackie miasta w samym 2003 roku spadło około 2 tysiące ton zubożonego uranu. A jest on tak chętnie używany z prostego względu - posiada on gęstość 1,7 razy większą niż ołów i ulega samoczynnemu zapaleniu w kontakcie z powietrzem - co czyni z niego świetną broń. Do tego do jego produkcji używa się odpadów z reaktorów atomowych, a więc tak naprawdę wojsko uzyskuje dwie pieczenie na jednym ogniu.

Problem pojawia się jednak po latach - na terenie gdzie używano amunicji ze zubożonym uranem rodzi się bardzo dużo dzieci z 5-6 kończynami, dwiema głowami, różnymi naroślami i deformacjami oraz problemami z układem nerwowym.

Skutki w miastach takich jak Al-Falludża, które najwięcej ucierpiało w bombardowaniu w 2004 roku, są gorsze niż w Hiroszimie czy Nagasaki po Drugiej Wojnie Światowej. 14.7% wszystkich urodzonych tam dzieci rodzi się z defektami (a więc 14 razy [!] więcej niż w japońskich miastach po II WŚ), a wskaźnik zachorowalności na raka wśród noworodków od 2004 roku wzrósł 12-krotnie. Łącznie liczy się, że od pierwszej wojny w Zatoce Perskiej zachorowalność na raka w Iraku mogła wzrosnąć aż o 4 tysiące procent. Do tego dochodzi problem z emigracją irackich lekarzy, których znaczna większość po prostu wolała uciec przed wojną.

Tymczasem Wielka Brytania, USA, Francja i Izrael w grudniu zeszłego roku odmówiły podpisania międzynarodowego traktatu zakazującego wykorzystywania na polu walki amunicji ze zubożonym uranem.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy