Energetyczne mięso i sos jabłkowy dla żołnierzy US Army
Pewne laboratorium z Massachusetts zajmujące się militarnymi technologiami na potrzeby amerykańskiego wojska wzięło ostatnio na celownik diety wojaków broniących zaciekle dostępu do ropy demokracji na całym świecie. Efektem ich pracy jest m. in. mięso przypominające działaniem Red Bulla i napakowany energią i witaminami sos jabłkowy.
Pewne laboratorium z Massachusetts zajmujące się militarnymi technologiami na potrzeby amerykańskiego wojska wzięło ostatnio na celownik diety wojaków broniących zaciekle dostępu do ropy demokracji na całym świecie. Efektem ich pracy jest m. in. mięso przypominające działaniem Red Bulla i napakowany energią i witaminami sos jabłkowy.
O tym jak ważna dla wojska jest żywność pisał już legendarny chiński generał Sun Tzu w roku 500 przed naszą erą. Twierdził on, że "armia zginie, jeśli nie ma zaopatrzenia, jeśli nie ma żywności i jeśli nie ma pieniędzy". I właśnie nad żywnością zastanawiali się ostatnio w pocie czoła jajogłowi pracujący dla Pentagonu.
Efektem ich pracy jest żywność nie tylko smaczniejsza (wiadomo - morale), lecz także bardziej pożywna. Poprzez pożywna rozumiemy tu na przykład dodawanie do beef jerky - popularnej w Stanach suszonej wołowiny - kwasów omega3, kurkuminy (która ma działanie przeciwzapalne) i kofeiny, a do sosu jabłkowego maltodekstryny - cukru, który ma wyzwolić w żołnierzach nowe pokłady energii.
Potrawy takie zwane są w amerykańskim wojsku MRE - Meal, Ready to Eat. Nabrały one jednak przez lata używania wiele przydomków. Meals Refused by the Enemy (potrawy, których odmówił nasz wróg), Materials Resembling Edibles (materiały przypominające żywność), czy w końcu Meals Refusing to Exit (potrawy, które nie chcą wyjść).
Ostatnio jednak zbliżyły się one smakiem do wykwintnej kuchni. Oczywiście na ile jest to możliwe dla żywności, która może leżeć na półce przez trzy lata w temperaturze 25 stopni i może wytrzymać zrzut z 300 metrów.
Opracowano więc szereg nowych potraw, które mają zachwycić (a przynajmniej nie wywołać odruchów wymiotnych) nawet największych smakoszy w polowych stołówkach. Nowe dodatki w menu to kurczak, pesto, ser feta, pomidor, ratatouille czy sosy salsa verde.
Jeśli wojak znajdzie czas na przegotowanie wody, może on sobie przygotować kawę instant w całym multum dostępnych smaków, a jeśli nie - może posilić się beef jerky, które zawiera ilość kofeiny odpowiadającą filiżance kawy.
Ciekawi jesteśmy jak wygląda kwestia diety w Wojsku Polskim AD 2011. Był ktoś ostatnio? ;)