EURO 2012 za drogie dla przyjezdnych?

Ilekroć delegaci Unii Europejskich Związków Piłkarskich przyjeżdżali do Polski i na Ukrainę w celach kontrolnych przed EURO 2012 zawsze wracali do domów z pozytywnymi opiniami. Bo i owszem, jakieś tam uwagi zazwyczaj mieli, ale ocena końcowa w raportach zawsze dobrze o nas świadczyła. Tym razem jednak UEFA postanowiła coś skrytykować. I to tak otwarcie, jak tylko się da!

Ilekroć delegaci Unii Europejskich Związków Piłkarskich przyjeżdżali do Polski i na Ukrainę w celach kontrolnych przed EURO 2012 zawsze wracali do domów z pozytywnymi opiniami. Bo i owszem, jakieś tam uwagi zazwyczaj mieli, ale ocena końcowa w raportach zawsze dobrze o nas świadczyła. Tym razem jednak UEFA postanowiła coś skrytykować. I to tak otwarcie, jak tylko się da!

Ilekroć delegaci Unii Europejskich Związków Piłkarskich przyjeżdżali do Polski i na Ukrainę w celach kontrolnych przed EURO 2012 zawsze wracali do domów z pozytywnymi opiniami. Bo i owszem, jakieś tam uwagi zazwyczaj mieli, ale ocena końcowa w raportach zawsze dobrze o nas świadczyła. Tym razem jednak UEFA postanowiła coś skrytykować. I to tak otwarcie, jak tylko się da!

Według Davida Taylora, który pełni rolę dyrektora wykonawczego w europejskiej centrali futbolu, EURO 2012 może się okazać zbyt kosztowne dla kibiców. Chodzi tu przede wszystkim o ceny hoteli na Ukrainie, które mocno zaniepokoiły władze UEFA.

Reklama

" - Ceny hoteli na Ukrainie budzą u nas wiele obaw. UEFA niestety nie ma na to żadnego wpływu, jako że nie kontrolujemy hoteli, niemniej sądzimy, że windowanie cen wzwyż nie pomoże organizatorom w kreowaniu pozytywnego odbioru u kibiców. Niektóre ceny, które można znaleźć na stronach internetowych hoteli wydają nam się znacznie wyższe, niż powinny być w rzeczywistości. Rozmawialiśmy już z lokalnymi władzami oraz samymi właścicielami hoteli, by ustalili ceny na na tyle rozsądnym poziomie, by nie odstraszyć gości z zagranicy, którzy być może chcieliby tam wrócić także po EURO. Wiemy jednak, że taka polityka wynika z tego faktu, że na Ukrainie jest stosunkowo mało hoteli, dlatego te ceny zawsze będą odrobinę wyższe, niż choćby w Polsce.

Co do Polski to zależy nam jedynie na tym, by problemy z transportem były rozwiązane w jakiś porządny sposób. Mamy świadomość, że aż 13 z 16 drużyn będzie miało swoje bazy właśnie w tym kraju, co zapewne jest wynikiem lepszej infrastruktury w porównaniu do Ukrainy."

Jak sami widzicie, po raz kolejny to nasi wschodni sąsiedzi dostali przysłowiową żółtą kartkę od UEFA i coraz trudniej zauważyć, by koledzy Michela Platiniego byli zadowoleni z faktu, że współpracujemy właśnie z Ukrainą. Całe szczęście, że same stadiony po stronie naszych partnerów są już praktycznie gotowe.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy