Europa dołącza do wyścigu kosmicznego

Kolejna część kosmicznego wyścigu odbywać ma się nie pomiędzy rządowymi agencjami lecz w sektorze prywatnym - a tu na prowadzenie wybija się wyraźnie należące do Elona Muska SpaceX. Teraz jednak rośnie mu konkurencja, bo dwie największe europejskie firmy zajmujące się aero- i astronautyką - Airbus oraz Safran - postanowiły działać razem.

Kolejna część kosmicznego wyścigu odbywać ma się nie pomiędzy rządowymi agencjami lecz w sektorze prywatnym - a tu na prowadzenie wybija się wyraźnie należące do Elona Muska SpaceX. Teraz jednak rośnie mu konkurencja, bo dwie największe europejskie firmy zajmujące się aero- i astronautyką - Airbus oraz Safran - postanowiły działać razem.

Wszyscy starzy giganci tacy jak United Launch Alliance (Lockheed Martin i Boeing), Arianespace (Airbus wspierany przez francuski rząd) czy International Launch Services (Lockheed oraz Państwowe Produkcyjno-Badawcze Centrum Kosmiczne im. M. Chruniczewa i RKK Energia) zaczynają czuć na plecach oddech młodej konkurencji. Początkowo SpaceX było ignorowane, ale gdy nadeszły sukcesy - tanie (relatywnie oczywiście w porównaniu do cen konkurencji) towarowe loty w kosmos - trwający wiele dziesięcioleci monopol tych firm został przełamany i obecnie to one będą musiały gonić Muska, tym bardziej, że na horyzoncie widać loty załogowe nowej kapsuły .

Stare firmy mają po swojej stronie podpisane wcześniej, duże, rządowe kontrakty oraz lata doświadczenia, ale z czasem poszczególne rządy zorientują się, że latając ze SpaceX będzie można zaoszczędzić dużo pieniędzy. Dlatego też Airbus oraz Safran postanowili już teraz nawiązać współpracę aby stworzyć nową generację rakiet kosmicznych.

Obecnie nie da się przewidzieć kto wygra ten wyścig, choć wygląda na to, że zwyciężyć możemy my wszyscy - dzięki dużo większej konkurencji na rynku loty kosmiczne staną się po prostu o wiele tańsze.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas