Fallout 1 - speedrun

W dobie zachwytów nad nowym Fallout: New Vegas, mało kto pamięta jak zaczynała się ta popularna seria. Większość fanów bowiem, to osoby nie pamiętające pierwszą część, wydaną jeszcze 1997 roku. Na szczęście są osoby, które pamiętają...

W dobie zachwytów nad nowym Fallout: New Vegas, mało kto pamięta jak zaczynała się ta popularna seria. Większość fanów bowiem, to osoby nie pamiętające pierwszą część, wydaną jeszcze 1997 roku. Na szczęście są osoby, które pamiętają...

W dobie zachwytów nad nowym Fallout: New Vegas, mało kto pamięta jak zaczynała się ta popularna seria. Większość fanów bowiem, to osoby nie pamiętające pierwszą część, wydaną jeszcze 1997 roku. Na szczęście są osoby, które pamiętają...

Sam do tej pory wspominam, jak jeszcze w zamierzchłych czasach poświęcałem liczne godziny słynnej produkcji wydanej spod ręki Black Isle Studios (R.I.P.). Gra była niesamowicie wciągająca, a liczba wątków pojawiających się w rozgrywce poparta poczuciem "wolności" w tym post-apokaliptycznym świecie wprost oszałamiająca.

Reklama

Jak się jednak okazuje, pierwsza część przygód "wybranego" nie wymagała aż takiego nakładu czasu z mojej strony. Pewien śmiałek udowodnił, iż na przejście Fallouta wystarczy około 10 minut. Niemożliwe? A jednak! Zobaczcie sami:

Jak to w każdym speedrunie, można by się przyczepić tu i ówdzie. Niemniej szacunek należy się temu śmiałkowi za ponowne przywołanie jednego z pierwszych wielkich eRPeGów.

A i pamiętajcie: "War... war never changes..."

Więcej tego typu wiadomości znajdziecie na .

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy