Finlandia wprowadza dochód podstawowy

Ostatnimi czasy wielu wizjonerów, naukowców i polityków zabiera głos w sprawie rozwoju sztucznej inteligencji, robotyzacji i bezwarunkowego dochodu podstawowego. Śmiało możemy mówić już, że to aktualnie największe bolączki naszego świata ...

Ostatnimi czasy wielu wizjonerów, naukowców i polityków zabiera głos w sprawie rozwoju sztucznej inteligencji, robotyzacji i bezwarunkowego dochodu podstawowego. Śmiało możemy mówić już, że to aktualnie największe bolączki naszego świata ...

Ostatnimi czasy zabiera głos w sprawie rozwoju sztucznej inteligencji, robotyzacji i bezwarunkowego dochodu podstawowego. Śmiało możemy mówić już, że to aktualnie największe . Jeśli ich nie rozwiążemy, to przyszłość naszej cywilizacji nie będzie malować się w różowych barwach.

Rozwój technologii sztucznej inteligencji i robotyzacja przemysłu bowiem już powoli doprowadzają do eliminacji grupy robotniczej. Jednym z ratunków dla największej i jednocześnie najmniej zamożnej części mieszkańców naszej planety ma być gwarantowany dochód podstawowy. Jego założenia wywołują masę kontrowersji na całej planecie, ale są politycy, którzy innej, lepszej wizji nie mają.

Reklama

Najlepszym przykładem może być tutaj rząd Finlandii. Władze tego skandynawskiego kraju zdecydowały się od 1 stycznia 2017 roku wprowadzić bezwarunkowy dochód podstawowy. Póki co w ograniczonej grupie 2000 bezrobotnych. Politycy będą wypłacali im po 560 euro miesięcznie, co ma ich zmotywować do podjęcia pracy.

Taka forma socjalu różniłaby się od popularnego zasiłku tym, że aby ją otrzymywać, nie trzeba być osobą bezrobotną, ponieważ ma ona zastąpić wszystkie formy państwowego socjalu. Osoby biorące udział w eksperymencie nie będą płacić też podatku od otrzymywanego od państwa dochodu, nawet jeżeli znajdą inne źródło finansowania. Eksperyment ma potrwać 2 lata.

Przypomnijmy, że podobne plany mieli też Szwajcarzy. Bez względu na swoje dochody, każdy pełnoletni mieszkaniec kraju miałby otrzymywać co miesiąc od państwa nieopodatkowaną kwotę 2,5 tysiąca franków, zaś osoby w wieku do 18 lat dużo mniej, bo 625 franków. Jednak wielkie plany spełzły na niczym, gdyż obywatele, w przeprowadzonym referendum, stanowczo odrzucili taki pomysł.

Jeśli chodzi o Finlandię, to nie pierwszy niezwykły pomysł Skandynawów. Jakiś czas temu władze wprowadziły na ulice kraju , zapowiedziały, że , a 

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy