Głośne hybrydy?

W czasach pierwszych samochodów obowiązywały przez jakiś czas przepisy zwane red flag act nakazujące, aby przed samochodem szła osoba z czerwoną flagą, aby zapewnić bezpieczeństwo przejazdu. Podobny los może spotkać... współczesne hybrydy.

W czasach pierwszych samochodów obowiązywały przez jakiś czas przepisy zwane red flag act nakazujące, aby przed samochodem szła osoba z czerwoną flagą, aby zapewnić bezpieczeństwo przejazdu. Podobny los może spotkać... współczesne hybrydy.

W czasach pierwszych samochodów obowiązywały przez jakiś czas przepisy zwane 'red flag act' nakazujące, aby przed samochodem szła osoba z czerwoną flagą, aby zapewnić bezpieczeństwo przejazdu. Podobny los może spotkać... współczesne hybrydy.

Nowe prawo, które przeszło przez (jakże by inaczej)amerykański senat, zwie się The Pedestrian Safety Enhancement Act. Związane jest ono z tym, że zielone samochody - hybrydy oraz te całkowicie elektryczne - są dużym zagrożeniem dla pieszych ze względu na to, że ich praktycznie nie słychać gdy podjeżdżają do przejścia dla pieszych. Największym zagrożeniem stanowią one przez to dla osób niewidomych. Prawo to ma nakazywać producentom samochodów instalowanie w swoich produktach specjalnych emiterów dźwięku, których zadaniem byłoby ostrzeganie przechodniów.

Reklama

Sami producenci próbowali już zrobić hybrydy bezpieczniejszymi. Chevrolet w swoim modelu Volt zamontował specjalny klakson, który można włączyć i zostawić go w tym stanie w trakcie jazdy - przez pracowników koncernu zwany "The Hybrid Hello". Nissan Leaf z kolei automatycznie włącza podobny sygnał po przekroczeniu prędkości 12 mil/godzinę.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy