Google pracuje nad kwantowym komputerem

Google, które wspólnie z NASA kupiło w zeszłym roku kwantowy komputer D-Wave, podjęło właśnie współpracę z naukowcami z wielu ośrodków badawczych aby stworzyć własną maszynę tego typu. Zespół działać ma pod wspólną nazwą Quantum Artificial Intelligence i zgodnie z nią ma on nadrzędny cel - stworzenie kwantowej sztucznej inteligencji.

Google, które wspólnie z NASA kupiło w zeszłym roku kwantowy komputer D-Wave, podjęło właśnie współpracę z naukowcami z wielu ośrodków badawczych aby stworzyć własną maszynę tego typu. Zespół działać ma pod wspólną nazwą Quantum Artificial Intelligence i zgodnie z nią ma on nadrzędny cel - stworzenie kwantowej sztucznej inteligencji.

Google, które wspólnie z NASA kupiło w zeszłym roku kwantowy komputer D-Wave, podjęło właśnie współpracę z naukowcami z wielu ośrodków badawczych aby stworzyć własną maszynę tego typu. Zespół działać ma pod wspólną nazwą Quantum Artificial Intelligence i zgodnie z nią ma on nadrzędny cel - stworzenie kwantowej sztucznej inteligencji.

Oddział Quantum Artificial Intelligence nie będzie musiał zaczynać pracy od podstaw - niejako wchłonie on laboratorium zajmujące się tą kwestią na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara. Laboratorium to ostatnio stworzyło sieć składającą się z pięciu połączonych ze sobą kubitów (kwantowych bitów), a badania nad nią były bardzo obiecujące - wygląda na to, że powinno dać się powiększyć jej rozmiar i stworzyć w ten sposób kwantowy procesor.

Reklama

Prace jakie będą prowadzone w tym laboratorium będą zupełnie różne od tego co oferuje D-Wave, komputer ten bowiem nie działa jak klasyczny komputer kwantowy lecz stosuje tzw. kwantowe wyżażanie. Symulowane wyżarzanie polega na losowym przeszukiwaniu przestrzeni alternatywnych rozwiązań aby wybrać najlepsze - co naukowcy przedstawiają na przykładzie analogii - to tak jakbyśmy chodzili po jakimś terenie - po jego górach i dolinach - w poszukiwaniu  najniższego punktu. W kwantowym wyżarzaniu jednak nie trzeba chodzić po terenie, lecz można niejako poruszać się "przenikając" przez teren - co umożliwia efekt zwany tunelowaniem kwantowym (cząstka może przekroczyć barierę potencjału o wysokości większej niż energia cząstki), dzięki któremu poszczególne kubity są ze sobą połączone - niejako zdają sobie świadomość z tego jakie procesy zachodzą w pozostałych.

Działanie tego komputera zostało , ale i tak ze względu na jego naturę potencjalne zastosowania są mocno ograniczone, a do tego w niektórych zadaniach przegrywa on ze zwykłym komputerem PC. Dlatego też można w pełni zrozumieć decyzję Google o podjęciu prac nad "prawdziwym" komputerem kwantowym - tu ma bowiem nastąpić prawdziwa rewolucja. Moc komputerów kwantowych ma rosnąć wykładniczo, a nie logarytmicznie - przez co 2 kubity pozwalają na przeprowadzenie pracy na czterech wartościach (czyli 0,0; 0,1; 1;1, 1,0), 3 - na 8, 4 na 16 itd. To daje nieograniczone wręcz możliwości w rozwiązywaniu bardzo złożonych problemów - komputer składający się zaledwie z 300 kubitów byłby w stanie przechować tyle liczb ile jest atomów w całym wszechświecie.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy