Hallelujah i do przodu!

Śluby milczenia to radykalna forma samodyscypliny. Składają je niektóre zakony, które poza milczeniem wystrzegają się dóbr materialnych, i ograniczają do minimum kontakt ze światem zewnętrznym. Jednak czasem i oni potrzebują chwili na odreagowanie i wyrażenie emocji. Jak to zrobić, by nie złamać przyrzeczeń i nie urazić Boga, pokazali mnisi w USA.

Śluby milczenia to radykalna forma samodyscypliny. Składają je niektóre zakony, które poza milczeniem wystrzegają się dóbr materialnych, i ograniczają do minimum kontakt ze światem zewnętrznym. Jednak czasem i oni potrzebują chwili na odreagowanie i wyrażenie emocji. Jak to zrobić, by nie złamać przyrzeczeń i nie urazić Boga, pokazali mnisi w USA.

Śluby milczenia to radykalna forma samodyscypliny. Składają je niektóre zakony, które poza milczeniem wystrzegają się dóbr materialnych, i ograniczają do minimum kontakt ze światem zewnętrznym. Jednak czasem i oni potrzebują chwili na odreagowanie i wyrażenie emocji. Jak to zrobić, by nie złamać przyrzeczeń i nie urazić Boga, pokazali "mnisi" w USA.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy