Holendrzy stworzyli wirusa apokalipsy

Holenderski naukowiec stworzył niedawno wirusa rodem z najgorszych koszmarów epidemiologów, który jest w stanie wybić w krótkim czasie nawet połowę populacji naszej planety. Obecnie inni badacze i eksperci z dziedziny bioterroryzmu prowadzą debaty na temat tego czy dobrym pomysłem będzie upublicznienie opisu stworzenia tej biologicznej super-broni.

Holenderski naukowiec stworzył niedawno wirusa rodem z najgorszych koszmarów epidemiologów, który jest w stanie wybić w krótkim czasie nawet połowę populacji naszej planety. Obecnie inni badacze i eksperci z dziedziny bioterroryzmu prowadzą debaty na temat tego czy dobrym pomysłem będzie upublicznienie opisu stworzenia tej biologicznej super-broni.

Holenderski naukowiec stworzył niedawno wirusa rodem z najgorszych koszmarów epidemiologów, który jest w stanie wybić w krótkim czasie nawet połowę populacji naszej planety. Obecnie inni badacze i eksperci z dziedziny bioterroryzmu prowadzą debaty na temat tego czy dobrym pomysłem będzie upublicznienie opisu stworzenia tej biologicznej super-broni.

Nowy wirus jest szczepem znanej już grypy H5N1 - zmodyfikowanym w ten sposób, aby był niezwykle zaraźliwy. Został on stworzony przez Rona Fouchiera z Erasmus Medical Center Rotterdam w Holandii. Po raz pierwszy odkrycie zostało przedstawione na konferencji poświęconej grypie w październiku bieżącego roku na Malcie.

Reklama

Ptasia grypa po raz pierwszy pojawiła się w Azji około 10 lat temu, a od tego czasu zanotowano około 600 przypadków zarażeń ludzi na świecie. Nie była ona jednak aż tak groźna jak przedstawiały ją niektóre media - głównie ze względu na bardzo niską zaraźliwość. Nowy, przygotowany w laboratorium przez Fouchiera szczep jest bardzo zaraźliwy, a w dodatku ma zabijać około 50% wszystkich zarażonych.

Fouchier ze swoim zespołem wykorzystał do stworzenia nowego szczepu parę fretek - które reagują na wirusa grypy niemal identycznie jak ludzie. Naukowcy transmitowali wirusa między tymi fretkami - doprowadzając po 10 generacjach do rozprzestrzeniania się drogą powietrzną.

Genetyczne badanie pokazało, że nowy szczep posiada pięć mutacji, z których każda oddzielnie może być zaobserwowana w naturze - lecz nigdy razem w takiej liczbie. Nowy szczep jest więc tak zaraźliwy jak zwykła, sezonowa grypa, która co roku zabija dziesiątki tysięcy ludzi - lecz dużo bardziej zabójcza.

Paul Keim - specjalista z dziedziny genetyki mikrobów powiedział, ze nie może wyobrazić sobie patogenu bardziej niebezpiecznego od nowego wirusa. Człowiek ten, który przez wiele lat pracował z wąglikiem zdradził, że zmodyfikowany wirus grypy jest dużo bardziej niebezpieczny od bakterii, którą straszono nas w kontekście talibów po atakach na WTC z 11 września 2001 roku.

Obecnie inni naukowcy podnoszą głos w sprawie publikacji wyników badań. W końcu wirus taki były wymarzoną wręcz bronią dla niektórych grup terrorystycznych. Ich zdaniem powodowanie, aby zabójczy wirus stał się zabójczy i jednocześnie bardzo zaraźliwy jest generalnie złym pomysłem. Jeszcze gorszym jest zaś publikowanie wyników badań - które umożliwiłyby innym odtworzenie zabójczej, biologicznej broni.

Z drugiej strony zaś - posiadanie wyników takich badań mogłoby pozwolić środowisku naukowemu na przygotowanie się na ewentualną naturalną mutację wirusa ptasiej grypy i związaną z tym pandemię.

Źródło: Zdj.: PD

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy