Inspirująca historia tegorocznej noblistki

W tym roku Nagrodę Nobla z dziedziny medycyn otrzymała trójka naukowców, a w tym także Tu Youyou. Oprócz tego, że jest ona osobą, które trudno zaśpiewać "Happy birthday to you", to warto zwrócić na nią uwagę także z innego względu. Dokonała ona swojego przełomowego odkrycia nie będąc lekarzem ani nawet nie posiadając doktoratu. I przez lata pozostawała w zapomnieniu.

W tym roku , a w tym także Tu Youyou. Oprócz tego, że jest ona osobą, które trudno zaśpiewać "Happy birthday to you", to warto zwrócić na nią uwagę także z innego względu. Dokonała ona swojego przełomowego odkrycia nie będąc lekarzem ani nawet nie posiadając doktoratu. I przez lata pozostawała w zapomnieniu.

W roku 1967 37-letnia Tu została wysłana na wyspę Hajnan, gdzie miała prowadzić badania na temat malarii. Jednak zamiast poszukiwać zupełnie nowych metod leczenia postanowiła ona sięgnąć po wiedzę przodków - jej zespół przejrzał pond 2 tysiące antycznych przepisów z medycyny ludowej, a na ich podstawie wykonano 380 próbek, które zostały następnie przetestowane na myszach.

Wśród tych przepisów znalazł się jeden pochodzący z okolic roku 400 naszej ery, na lek nazwany qinghaosu (青蒿素), uzyskiwany głównie z rośliny o nazwie bylica roczna (Artemisia annua). Początkowo testy nie były zbyt pomyślne, ale Tu przejrzała jeszcze raz starożytne teksty, poprawiła nieco przepis i uzyskany wyciąg z bylicy postanowiła przetestować najpierw na sobie.

W ten sposób powstała artemizyna - lek, który jest nadal najskuteczniejszy w walce z wywołującym malarię pierwotniakiem z rodzaju Plasmodium - i to pomimo upływu ponad 40 lat od jego wynalezienia.

Niestety w związku z dużą izolacją Chin w tamtych czasach zasługi pani Tu pozostawały przez długi czas zapomniane, aż do roku 2011 gdy przyznano jej prestiżową Nagrodę im. Alberta Laskera w dziedzinie klinicznych badań medycznych.

I dla Chińczyków jej osoba stała się inspiracją, bo dokonując swego odkrycia Tu Youyou nie posiadała dyplomu z medycyny, nie miała doktoratu ani nawet nie pracowała za granicą.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas