Interaktywne szyby w Toyocie

Gadżety i inne nowinki technologiczne pojawiające się w samochodzie przeznaczone są głównie dla kierowcy. Znacznie rzadziej korzystają z nich pasażerowie zwłaszcza ci, którzy zajmują tylny rzad siedzeń. Właśnie z myślą o nich europejski oddział Toyoty i Copenhagen Instituted of Interaction Design opracowują rozwiązanie, które umili podróż zwłaszcza najmłodszym.

Gadżety i inne nowinki technologiczne pojawiające się w samochodzie przeznaczone są głównie dla kierowcy. Znacznie rzadziej korzystają z nich pasażerowie zwłaszcza ci, którzy zajmują tylny rzad siedzeń. Właśnie z myślą o nich europejski oddział Toyoty i Copenhagen Instituted of Interaction Design opracowują rozwiązanie, które umili podróż zwłaszcza najmłodszym.

Gadżety i inne nowinki technologiczne pojawiające się w samochodzie przeznaczone są głównie dla kierowcy. Znacznie rzadziej korzystają z nich pasażerowie zwłaszcza ci, którzy zajmują tylny rzad siedzeń. Właśnie z myślą o nich europejski oddział Toyoty i Copenhagen Instituted of Interaction Design opracowują rozwiązanie, które umili podróż zwłaszcza najmłodszym.

Połączone siły szwedzko-japońskie zaprezentowały właśnie swój pomysł na ciekawy gadżet, z którego ucieszą się przede wszystkim rodzice znużeni tysiącem pytań zadawanych przez pociechy w czasie każdej minuty. Gadżet ten to nic innego jak interaktywna szyba boczna, która pozwala w czasie podróży na malowanie na niej, mierzenie odległości od samochodu, identyfikację obiektów i co najciekawsze pozwala na ich powiększanie.

Reklama

Pomysł wydaje się godny uznania i realizacji jednak obawiamy się, że dziecko wpatrzone przez całą podróż w szybę bardzo szybko może nabawić się choroby lokomocyjnej.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy