Internauci namierzyli wandala z parków narodowych

Amerykańskie parki narodowe miały problem z pewnym wandalem, który uważając się za artystę zostawiał swoje graficiarskie "dzieła" na bezcennych skałach. Swoje bohomazy udostępniał on w sieci, dzięki czemu grupie sprytnych internautów udało się go, a właściwie ją - bo okazała się ona być kobietą - namierzyć.

Amerykańskie parki narodowe miały problem z pewnym wandalem, który uważając się za artystę zostawiał swoje graficiarskie "dzieła" na bezcennych skałach. Swoje bohomazy udostępniał on w sieci, dzięki czemu grupie sprytnych internautów udało się go, a właściwie ją - bo okazała się ona być kobietą - namierzyć.

Amerykańskie parki narodowe miały problem z pewnym wandalem, który uważając się za artystę zostawiał swoje graficiarskie "dzieła" na bezcennych skałach. Swoje bohomazy udostępniał on w sieci, dzięki czemu grupie sprytnych internautów udało się go, a właściwie ją - bo okazała się ona być kobietą - namierzyć.

Internauci potwierdzili tożsamość artystki, a na ich posta na Reddicie trafił jeden ze śledczych pracując dla Parku Narodowego Yosemite Steve Yu. Mając jej dane cała reszta okazała się formalnością  - kobieta usłyszała właśnie wyrok, który zawiera zakaz wstępu do wszystkich narodowych parków na terenie USA, a także karę 200 godzin prac społecznych.

Reklama

Casey Nocket - bo tak się artystka nazywa - zapewne myślała, że zostanie nowym Banksym, ale raczej porzuciła już te marzenia - jej konta w serwisach społecznościowych zostały zamknięte. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że choć akcja internautów odbywała się tym razem w szczytnym celu, to w pewnym momencie niektórzy przekroczyli granice publikując jej prywatne dane takie jak adres domowy w sieci. Niemniej wszystko skończyło się dobrze i sprawiedliwość tym razem triumfowała.

Źródło: , Zdj.: PD

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy